Historia Oscarów. "Każda gala buduje legendę Hollywood"

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2024 21:00
Droga do Oscarów może być złota, ale wybrukowano ją krwią, potem i złamanymi sercami. To, co rozpoczęło się w 1929 roku jako branżowy bankiet, przerodziło się w wystawną ceremonię z czerwonym dywanem, tłumem fotoreporterów i skandalami, które buduję legendę Hollywood. 
Oscary przyznaje Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS).
Oscary przyznaje Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS).Foto: Shutterstock/Valeriya Zankovych
  • W tym roku oscarowa gala odbyła się po raz 96.
  • To, co rozpoczęło się w 1929 roku jako branżowy bankiet, przerodziło się w wystawną ceremonię z czerwonym dywanem.
  • Historię Oscarów opisał amerykański dziennikarz Michael Schulman.
  • Książkę "Oscarowe wojny. Historia Hollywood pisana złotem, potem i łzami" przełożył Jan Dzierzgowski.

Kim jest Michael Schulman - autor książki "Oscarowe wojny"?

"Oscarowe wojny. Historia Hollywood pisana złotem, potem i łzami" to niezwykła kronika najbardziej prestiżowej nagrody filmowej, obfitująca w osobiste dramaty - niektóre już kultowe, inne nigdy wcześniej nieujawnione - które rozgrywały się na scenie i poza nią. Michael Schulman napisał ją po tym, jak na gali w 2017 roku pomylono koperty ze zwycięzcami.

- Schuman od dzieciństwa był oscarowym maniakiem, więc pewnie pomysł na taką książkę przyszedł mu do głowy dużo wcześniej. Zwłaszcza że już w 2016 roku jego macierzysta redakcja, czyli „New Yorker”, zleciła mu napisanie artykułu na temat kampanii "Oscars So White" krytykującej brak różnorodności - opowiada Jan Dzierzgowski, tłumacz książki. - Dziennikarz postanowił spojrzeć na Oscary przez pryzmat popkultury, ale także jak na pole bitwy, na którym jak w soczewce widać historię Hollywood.

Hollywood jako "siedlisko zła"

Pierwsza oscarowa gala odbyła się w 1929 roku w Hollywood Roosevelt Hotel. Trwała 15 minut i uczestniczyło w niej 250 osób.

OSCARY 2024 w Polskim Radiu - sprawdź szczegóły >>>

- W drugiej połowie lat 20. XX wieku Hollywood świetnie sobie radziło, ale miało reputację "siedliska zła", co zawdzięczało działalności chrześcijańskich i konserwatywnych organizacji. Drugim poważnym problemem było to, że pracownicy techniczni zaczęli zrzeszać się w związkach zawodowych, co oznaczało, że trzeba im będzie więcej płacić - wyjaśnia gość Czwórki. - Utworzenie Akademii Filmowej i ufundowanie nagród miało to zmienić. Związki zawodowe jednak powstały, Amerykańska Akademia Filmowa prawie się rozpadła, ale uratowały ją Oscary.  

Posłuchaj
21:51 CZWÓRKA Czarno na zoltym - oscarowe wojny 10.03.2024.mp3 "Oscarowe wojny" - o książce Michaela Schulmana opowiada jej tłumacz Jan Dzierzgowski (Czarno na żółtym/Czwórka)

Oscary w trakcie II wojny światowej

Oscarowe gale odbywały się także w trakcie II wojny światowej. Wtedy to laureaci dostawali statuetki z gipsu. - W latach 30. właściwie nie robiło się filmów, które krytykowałyby to, co dzieje się w Europie. Były nieśmiałe próby, ale studia filmowe same się z tego wycofywały. Producenci żydowskiego pochodzenia bali się zarzutów o upolitycznianie kina. Poza tym Niemcy były wtedy dużym rynkiem zbytu dla amerykańskich produkcji - wspomina rozmówca Weroniki Puszkar. - Sytuacja zaczyna się zmieniać na początku lat 40. Wtedy to powstaje świetny "Korespondent zagraniczny" Hitchcocka, ale jedyny film o tej tematyce, który zarabia pieniądze, to "Dyktator" Chaplina. Natomiast w 1942 roku, po ataku na Pearl Harbor, już wszyscy chcą oglądać filmy wojenne. Wtedy też walkę o Oscara przegrywa jedno z arcydzieł kina - "Obywatel Kane" Orsona Wellesa.

Legendę Hollywood budują skandale

To, co rozpoczęło się jako branżowy bankiet, przerodziło się w wystawną ceremonię z czerwonym dywanem i tłumem fotoreporterów. I ze skandalami, o których mówi się najgłośniej. - Hollywood zawsze stara się, żeby ich nie zabrakło. Czasami jest to zaplanowana strategia marketingowa, a czasami sytuacje, które wymykają się spod kontroli i szkodzą branży filmowej  - przyznaje Jan Dzierzgowski. - Na gali w 1973 roku Marlo Brando otrzymał Oscara za rolę w "Ojcu chrzestnym". Nie przyjął go w geście politycznym, za to na scenę wysłał aktywistę reprezentującą rdzennych Amerykanów, która wytłumaczyła decyzję aktora.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez The Academy (@theacademy)

W tym roku Oscary zostały wręczone po raz 96. Gala odbyła się w nocy z 9/10 marca. W tym roku najwięcej nominacji, bo aż 13, otrzymał "Oppenheimer" Christophera Nolana, który przedstawia losy twórcy bomby atomowej. Tuż za nim z 11 nominacjami znalazły się "Biedne istoty" w reżyserii Yorgosa Lanthimosa z Emmą Stone w roli głównej oraz "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese, który otrzymał 10 nominacji. Z kolei "Barbie" Grety Gerwig ubiegała się o osiem statuetek, a "Maestro" Bradleya Coopera o siedem. Podczas ceremonii rozdania Oscarów nie zabrakło także brytyjsko-polsko-amerykańskiej koprodukcji "Strefa interesów" Jonathana Glazera, która została dostrzeżona w pięciu kategoriach i otrzymała dwie statuetki.


Zobacz także:

***

Tytuł audycji: "Czarno na żółtym"

Prowadzący: Weronika Puszkar

Gość: Jan Dzierzgowski (autor przekładu "Oscarowe wojny. Historia Hollywood pisana złotem, potem i łzami" Michaela Schulmana)

Data emisji: 10.03.2024

Godzina emisji: 12.14

kul/wmkor

Czytaj także

Oscary 2023. Triumf ekscentryzmu

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2023 17:00
"Wszystko wszędzie naraz" to nie tylko tytuł filmu, ale też trafne podsumowanie tegorocznej gali. Obraz w reżyserii Dana Kwana i Daniela Scheinerta otrzymał siedem statuetek - w tym Oscary dla najlepszego filmu i za najlepszą reżyserię. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Oscary 2024. Czy kino z Azji znów rozbije bank?

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2024 20:30
W 2020 roku "Parasite" otrzymał cztery Oscary - w tym dla "Najlepszego filmu". Trzy lata później na gali triumfowało "Wszystko wszędzie naraz" z 11 nominacjami i siedmioma statuetkami. Czy w tym roku Hollywood znów doceni kino z Azji?
rozwiń zwiń