Marta Markiewicz: kiedyś żyłam melanżem, dziś organizuję trzeźwe imprezy

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2024 10:09
Marta Markiewicz od ponad 7 lat jest trzeźwa. Kiedyś alkohol i narkotyki towarzyszyły jej na każdej imprezie. Dziś wciąż lubi imprezować - robi to na trzeźwo - do wspólnej zabawy zaprasza na SobeRave, które organizuje. Jako asystentka zdrowienia pomaga też uzależnionym wejść na drogę bez używek. 
Marta Markiewicz i Jakub Jamrozek
Marta Markiewicz i Jakub JamrozekFoto: Czwórka/Mateusz Kulik
  • Alkohol towarzyszy w Polsce prawie każdemu ważnemu wydarzeniu. Marta Markiewicz przekonuje, że można świetnie bawić się też na trzeźwo. 
  • Zanim Marta Markiewicz zaczęła organizować SobeRave, a także wspierać osoby wychodzące z uzależnienia jako asystentka zdrowienia, sama przeszła terapię, pokonała używki. 
  • SobeRave organizuje od kilku lat. Jedyną zasadą na tych imprezach jest ta, że wszyscy są trzeźwi. 
  • SobeRave nie są tylko wydarzeniami dla uzależnionych. Chętnie uczestniczą w nich sportowcy, osoby na lekach, mamy, kobiety w ciąży - cały przekrój różnych osób. 
  • Asystent zdrowienia, która wspiera pracę terapeuty, pomaga osobie uzależnionej zobaczyć nadzieję, dzieląc się swoim doświadczeniem. 

Alkohol towarzyszy w Polsce prawie każdemu ważnemu wydarzeniu, i radosnemu, i smutnemu. Podobno coś się jednak zmienia. 

Jak wynika w opublikowanych w 2023 roku badań - blisko 8 procent Polaków spożywa alkohol codziennie. Nowością po pandemii jest picie cały dzień. Dobra informacja jest taka, że całkowite spożycie alkoholu w Polsce zmalało, zła - że przybyło osób, które piją na umór.

Jeśli chodzi o spożycie alkoholu wśród ludzi młodych - pokolenie Z lansuje modę na "clean life". Hitem stały się nie tylko trzeźwe miesiące - podczas których dana osoba całkowicie rezygnuje z napojów wyskokowych, ale też imprezy bez alkoholu - sober party. Jednym z najpopularniejszych cykli jest SobeRave, o którego organizację dba Marta Markiewicz zanana na TikToku jako @mnieteztoboli, a na Instagramie prowadząca konto @tylkoprestizsieliczy. Tak zwane "trzeźwe rejwy" pozwalają skupić się na kontakcie z muzyką, własnym ciałem. Uczestnicy nie potrzebują wspomagaczy, a osoby, którym wydawało się, że bez nich nie ruszą na parkiet, już po kilku pierwszych dźwiękach często odkrywają, jak bardzo się myliły.

7 lat trzeźwego życia

Zanim Marta Markiewicz zaczęła organizować SobeRave, a także wspierać osoby wychodzące z uzależnienia jako asystentka zdrowienia, sama przeszła terapię, pokonała używki - dziś nie pije i nie bierze narkotyków już ponad 7 lat. 

- Tylko raz w tym czasie spotkałam się z pytaniem "ze mną się nie napijesz?". To chyba wynikało z tego, że nie kryłam się, że jestem osobą uzależnioną. Chciałam wywołać szok. Gdy ktoś mnie pytał, czy się napiję, odpowiadałam, że jestem alkoholiczką i nie piję - zdradza. - Teraz, odkąd działam w internecie, też jest trochę inaczej, ludzie mnie znają. 

Marta Markiewicz zawsze lubiła imprezować, do dziś zdarza jej się wybrać na nietrzeźwe imprezy, podczas których sama po używki nie sięga. - Kiedyś żyłam melanżem, teraz do klubu idę raz na trzy miesiące, zawsze z osobą trzeźwą, najczęściej uzależnioną - przyznaje. - Terapeuci zalecają unikać miejsc, gdzie jest alkohol. Gdy trafiłam na terapię, 7 lat temu, nie znałam ludzi uzależnionych, którzy imprezują, a ja czułam, że mi tego brakuje. Po roku terapii poszłam na imprezę, ale wcześniej odpowiednio o siebie zadbałam. 

Używki, droga na dno

Używki były znaczną częścią życia Czwórkowej gościni. - Dziś już trudno mi jest się utożsamić z tamtą Martą. Pisząc swoją książkę, próbowałam poczuć, jak to było 10-15 lat temu. Tamta Marta piła i brała narkotyki, bo miała potrzebę akceptacji, posiadania tej ekspresji, którą ja dziś mam na trzeźwo - wspomina gościni Kuby Jamrozka. - Kiedyś miałam w sobie dużo toksycznego wstydu i dużo toksycznego lęku. Piłam i ćpałam, by być odważną, przebojową. Nie potrafiłam taka być na trzeźwo. 


Posłuchaj
40:22 czwórka wieczór z czwórką 16.04.2024 marta 20.19.mp3 O drodze do trzeźwości, imprezach SobeRave i pracy asystentki zdrowienia opowiada Marta Markiewicz (Wieczór z Czwórką/Czwórka)

 

Między jednym życiem Marty a drugim była terapia. Ale przed nią:

  • straciła prawie wszystkich przyjaciół,
  • miała ogromne zaburzenia odżywiania - bardzo szybko tyła,
  • nie była w stanie utrzymać pracy,
  • nie myła się,
  • samotna, napuchnięta z lękami i wstydem chowała się w łóżku, 
  • była wrakiem człowieka,
  • miała 25 lat. 

- Na terapię trafiłam miesiąc przed moimi 26. urodzinami - zdradza. - Na terapii uzależnień byli sami mężczyźni, starsi ode mnie. Wtedy myślałam, że jestem jedyną tak młodą alkoholiczką i narkomanką na świecie. A ja przecież byłam z dobrego domu. Takie było moje myślenie, dopóki nie poznałam mnóstwa fantastycznych osób i nie okazało się, że nie jestem jedyna. 

Marta Markiewicz przyznaje, że czuła potrzebę pomocy już w gimnazjum. Wtedy skończyło się to na jednej wizycie u psychologa. Gdy była starsza, do terapii nie skłonił jej problem z alkoholem czy narkotykami, ale lęki. - Ja szukałam terapii lękowej, nie wiedziałam, że mam problem z używkami. Nie szukałam pomocy od uzależnień - mówi. - Uważałam, że narkotyki dają mi szczęście - dlaczego miałam z nich rezygnować. Nie dostrzegałam tego, że pod ich wpływem robię mnóstwo absurdalnych rzeczy: budziłam się w obcych mieszkaniach, zasypiałam w makijażu i ciuchach, wymiotowałam w pracy, wiecznie miałam kaca; braliśmy nawet odpowiednik pigułki gwałtu, żeby się odurzyć. Cały czas uważałam, że świetnie się bawię. 

Posłuchaj także:

Autodiagnoza - zapisanie doświadczeń

Marta Markiewicz chciała pozbyć się towarzyszących jej lęków, ale terapeuci zasugerowali jej, by sama sprawdziła, czy jest uzależniona. - Oni mi tego nie wmawiali. Gdyby mi wtedy powiedzieli, że jestem narkomanką, to bym więcej do nich nie przyszła - opowiada gościni Czwórki. - Na terapii napisałam pracę, w której opisałam swój melanż sprzed paru dni. Okazało się, że to jest po prostu chore. Miałam to czarno na białym. Dziś każdemu zalecam pisanie.

Tydzień po rozpoczęciu terapii Marta Markiewicz przed samą sobą przyznała, że jest alkoholiczką i narkomanką. - Wtedy mój świat rozpadł się na kawałki. Czarna przepaść, straciłam życie - przyznaje. - Na grupach wsparcia poznałam innych, okazało się, że nie jestem sama. 

Marta Markiewicz w dziennej terapii spędziła dwa miesiące, w terapii ambulatoryjnej 1,5 roku, grupowa terapia pogłębiona zajęła jej rok.


SobeRave - to po prostu trzeźwa impreza

W trakcie terapii powstał pomysł na trzeźwe imprezy - SobeRave. - Zaczęło się od tego, że zorganizowałam urodziny niespodziankę dla mojego przyjaciela, który marzył o tym, żeby zagrać DJ set na plaży nad Wisłą przy zachodzie słońca. Zorganizowaliśmy to. Bawiliśmy się świetnie w gronie 20 osób - wspomina Marta Markiewicz. - Potem weszłam w to. Wymyśliłam nazwę, przyjaciel stworzył mi logo i zaczęłam robić te imprezy. 

Organizacja takich wydarzeń była dla Marty bardzo energochłonna. Sił nie dodawał fakt, że liczba ich uczestników wcale nie rosła. - Zaczęłam współpracować z dziewczyną, która nie była uzależniona. Wtedy grupa docelowa powiększyła się. Dołączyli sportowcy, osoby na lekach, mamy, kobiety w ciąży, cały przekrój ludzi - opowiada. - Ta impreza to nie jest grupa wsparcia. To po prostu trzeźwa impreza. Nie chcę tam metod oddychania, medytacji. Chcę, by ludzie mogli przyjść pobawić się, potańczyć i wrócić do domu. 

Imprezy SobeRave nie mają regulaminu. Konsekwentnie nie są na nie wpuszczane osoby nietrzeźwe. 



Marta Markiewicz dziś nie pije. Jasno podkreśla, że alkohol przestał spełniać jakiekolwiek funkcje w jej życiu. - Dzięki terapii pozbyłam się swoich braków. Dziś na trzeźwo jestem taka, jaka wydawało mi się, że jestem po alkoholu i narkotykach. Zdobyłam przyjaciół, mam lepszy kontakt z rodziną, zaczęłam robić fajne rzeczy zawodowo. Teraz się bardziej spełniam - przyznaje. 

Praca asystentki zdrowienia

Od 4 lat Marta jest też obecna w sieci. Jej otwartość jest doceniana i potrzebna innym, choć spotka się też z krytyką. - Zgłaszają się do mnie ludzie, którzy mają problem, ale też osoby z rodzin uzależnionych. Są w bardzo różnym wieku. To, co ja mogę zrobić, to mówić o swoim doświadczeniu - mówi gościni Czwórki. - Na tym też polega moja praca asystentki zdrowienia. To bycie ekspertką przez doświadczenie. Ja nie jestem terapeutką. Jestem osobą, która miała kryzys i go przeszła. Dzielę się tym doświadczeniem. 

Marta Markiewicz pracuje w poradni uzależnień, tak trafiają do niej pacjenci, kierowani przez terapeutę. - Te spotkania prowadzone są naprzemiennie. Taka osoba raz spotyka się ze mną, raz z terapeutą. My wspólnie omawiamy to na superwizji - wyjaśnia. - W takich spotkaniach używka, od której jest się uzależnionym, nie ma znaczenia - finalnie niczym się nie różnimy. 

***

Tytuł audycji: Wieczór z Czwórką

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Gość: Marta Markiewicz (twórczyni internetowa, asystentka zdrowienia, autorka profilu @tylkoprestizsieliczy, @mnieteztoboli)

Data emisji: 16.04.2024

Godzina emisji: 20.25

pj/wmkor

Czytaj także

"Rok na odwyku". Abstynencja to za mało, by wyjść z nałogu

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2018 12:44
- Nigdy przedtem nie przyszło mi do głowy, że mam problem. Dlatego tak późno i nie wszyscy decydują się na odwyk. Musi się coś stać – opowiadała Katarzyna T. Nowak, dziennikarka i pisarka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polskie nastolatki piją od lat 90. Jak wyjść ze spirali nałogu?

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2019 14:28
- Nie pilibyśmy alkoholu, gdyby nie była to substancja psychoaktywna, która ma wpływ na nasze emocje i samopoczucie. I wydaje nam się, że tego właśnie potrzebujemy - mówiła Jadwiga Fudała, terapeutka uzależnień.
rozwiń zwiń