Bo przemawiać, to trzeba umieć

Większość z nas na myśl o powiedzeniu kilku słów przed publicznością zaczyna się denerwować. Drżą nam ręce, głos staje się cichy i niepewny. Są jednak ludzie, którzy świetnie radzą sobie z takimi wystąpieniami - o czym była mowa w "Poranku".

Od blisko stu lat sztuki przemawiania naucza międzynarodowa organizacja Toastmasters. W Polsce jej członkowie zrzeszeni są w 18 klubach, m.in. w Warszawie, Krakowie i Katowicach.

- Mamy u nas taką fajną maksymę, że komunikacja nie jest opcjonalna. Nie można sobie wybrać, że nie komunikujemy się z kimś, chyba że ktoś wyniesie się do puszczy i tam zamieszka. Uczymy tego pod postacią wystąpień publicznych, która być może jest najtrudniejszą formą komunikacji - mówił w Czwórce Michał Paluchowski z klubu Toastmasters Speaking Elephants.

Proces nauki oferowany przez organizację Toastmasters jest wieloetapowy. - Zaczyna się od podstawowego podręcznika kompetentnego mówcy. Kolejny etap to organizacja przemówienia, czyli wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Dalej jest cel, język ciała, odpowiednie słownictwo i vocal variety, czyli dostosowanie barwy głosu w zależności od tego, co mówimy. W następnej kolejności dochodzą zaawansowane podręczniki - tłumaczył gość Olgi Mickiewicz i Romka Wójcika.

Więcej o sztuce przemawiania w nagraniu audycji.

pg