Raport Białoruś

Tusk o Ukrainie: trudno o optymizm w sprawie szczytu w Wilnie

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2013 14:35
Drzwi do Europy dla Ukrainy powinny pozostać otwarte, niezależnie od wahań i decyzji obecnych władz – uważa Donald Tusk. Dodał, że Polska może na szczycie zaproponować jednostronną deklarację w sprawie umowy UE-Ukraina.
Audio
  • Donald Tusk: Polska może zaproponować jednostronną deklarację (źr. IAR)
  • Donald Tusk: nie możemy opuszczać rąk (źr. IAR)
Donald Tusk
Donald TuskFoto: PAP/Radek Pietruszka

Premier Donald Tusk uważa, że drzwi do Europy dla Ukrainy powinny pozostać otwarte, choć - jak przyznał - trudno o optymizm w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE na szczycie w Wilnie. Ważne jednak jest, "by w Wilnie sprawa miała dalszy ciąg" - zaznaczył szef rządu.

Tusk - który we wtorek uczestniczy w Bukareszcie w spotkaniu szefów rządów Chin i państw Europy Środkowo-Wschodniej - powiedział dziennikarzom, że polskie i europejskie przedsięwzięcia dotyczące Ukrainy "nie mogą wyhamować". Jego zdaniem, nawet jeśli projekt podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina "nie znajdzie swojego jednoznacznego finału" w tym tygodniu na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, "to nie znaczy, że możemy opuszczać ręce".

Jednostronna deklaracja na szczycie w Wilnie?

W opinii premiera ważne jest, "by w Wilnie sprawa miała dalszy ciąg, nawet jeśli to miałaby być jednostronna deklaracja ze strony Europy". - Polska jest gotowa do zaproponowana takiej deklaracji - oświadczył Tusk. - Ukraińcy muszą mieć jasność, że zostało to zatrzymane przez rząd ukraiński i prezydenta, ale Europa jest gotowa i nie Europa hamuje ten proces, bo to może być ważne na przyszłość, może wcale nie tak odległą - dodał.

Protest
Protest w Kijowie, PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

- Wspólnie z prezydentem rozmawiamy z naszymi partnerami po to, by nie opuszczali rąk. Drzwi do Europy dla Ukrainy powinny pozostać otwarte, niezależnie od wahań czy braku decyzji tej ekipy. Widać wyraźnie, choćby po reakcji ludzi na Ukrainie, że kwestia zbliżania Ukrainy do Europy jest ważna dla Ukraińców, choć być może mniej ważna dla tej konkretnej ekipy - ocenił premier.

"O optymizm trudno"

Odnosząc się do decyzji władz ukraińskich o wstrzymaniu przygotowań do stowarzyszenia z UE Tusk powiedział, że "nie siedzi w sercach i umysłach przywódców ukraińskich". - Możemy się domyślać ewentualnie scenariusza ostatnich dni. Trudno o optymizm, powiem szczerze - powiedział.

Według niego, "nie wygląda na to, aby władze Ukrainy zmieniły zdanie w ostatniej chwili". "Bardzo bym chciał, ale wydaje się to mało prawdopodobne" - dodał szef rządu.

Rosyjska gazeta o Ukrainie: panowie z Polski i z Litwy chcą dopiec Rosji >>>

Lech Wałęsa gotów jechać do Kijowa i pomóc w mediacjach  >>>

"Rosja ma lepsze instrumenty"

- Nie wiem kto ma jaką informację na temat tego ile Władimir Putin daje Wiktorowi Janukowyczowi, ale nie ulega wątpliwości, że presja ze strony Rosji na Ukrainę, a także na pewne środowiska gospodarczo-polityczne Ukrainy jest duża. Nic dziwnego, że Rosja ma tu większe instrumenty niż UE jako całość. Ukraina jest zależna od gazu z Rosji a nie ze strony Europy - stwierdził Tusk.

Jak mówił, Europa "nie kupi tego procesu za gotówkę, to jest ten świat, to nie są te zasady". - Zbliżanie Ukrainy do UE to nie jest prosty biznesowy, krótkoterminowy akt. Jeśli liderzy ukraińscy sądzili, że zrobią nieograniczony przetarg, kto da więcej daniny finansowej, mogą się czuć rozczarowani, bo Europa to jest inwestycja strategiczna, długoterminowa. Dlatego nie wykluczam, że niektóre oferty ze strony Putina i ze strony Rosji mogą dla Ukrainy w krótkich terminach być bardziej interesujące - powiedział szef rządu.

Tusk podkreślił, że to "Ukraina będzie dokonywała tego wyboru". - To nie jest pytanie czy Bruksela będzie wywierała mocniejszą presję i wytwarzała atmosferę szantażu konkurencyjną wobec tego co robi Moskwa. To nie na tym ten proces polega. To co jest największym atutem Europy w tych rozmowach, to obywatele Ukrainy. Jeśli oni będą chcieli, to prędzej czy później to się stanie - powiedział premier.

Umowa miała być podpisana w Wilnie

Oczekiwano, że umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE zostanie podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w czwartek i piątek Wilnie. Władze w Kijowie ogłosiły jednak w ubiegłym tygodniu, że wstrzymują przygotowania do zawarcia tego porozumienia. Rząd wyjaśnił, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej wystarczającego zadośćuczynienia za straty, które Ukraina poniosłaby w związku z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją, sprzeciwiającą się zbliżeniu Kijowa z Brukselą.

W odpowiedzi na tę decyzję na Ukrainie rozpoczęły się pod koniec tygodnia masowe demonstracje zwolenników integracji europejskiej. W niedzielę w marszu na rzecz poparcia umowy z UE uczestniczyło w Kijowie 100 tysięcy ludzi. W poniedziałek doszło w stolicy Ukrainy do starć milicji ze zwolennikami integracji europejskiej Ukrainy, protestującymi przeciwko wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

100 tysięcy ludzi protestowało w Kijowie >>>
We wtorek studenci kijowskiej Akademii Kijowsko-Mohylańskiej ogłosili strajk i przyłączyli się do protestów zwolenników integracji europejskiej. Strajk ogłosili także studenci Uniwersytetu Narodowego w Użhorodzie na zachodzie kraju. W poniedziałek bezterminowy strajk rozpoczęli studenci w Iwano-Frankiwsku (d. Stanisławów).

Ukraiński premier Mykoła Azarow - cytowany przez agencję Reutera - poinformował, że prezydent Wiktor Janukowycz pojedzie na szczyt do Wilna, żeby omówić przyszłe konsultacje z UE i Rosją.

PAP/IAR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Sikorski: Polska rozczarowana decyzją Ukrainy w sprawie UE

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 09:59
"Ukraina okazała się niegotowa do podjęcia wysiłku modernizacyjnego" - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski nie kryje rozczarowania zawieszeniem przez Ukrainę procesu stowarzyszenia z UE.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Putin oskarża UE o szantażowanie Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 16:47
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że Unia Europejska stosuje szantaż i grozi wspieraniem masowych akcji protestacyjnych, aby zmusić rząd w Kijowie do podpisania umowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Fuele: Unia nie porzuciła jeszcze nadziei na umowę z Ukrainą w Wilnie

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 20:51
Komisarz UE Stefan Fuele sądzi, że podpisanie umowy z Ukrainą jest wciąż możliwe na szczycie w listopadzie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premier Ukrainy: UE proponowała nam kredyt 1 mld euro na siedem lat…

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2013 20:11
Nie ustaje polityczna gra wokół umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. Kanclerz Niemiec Angela Merkel porozmawia z Władimirem Putinem o Partnerstwie Wschodnim. Premier Ukrainy powtarza, że nie dostał od UE pomocy finansowej . UE mówi, że drzwi dla Ukrainy są otwarte.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sto tysięcy ludzi demonstruje w Kijowie. "Ukraina to Europa!”

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2013 14:26
Manifestanci zajęli niemal całą główną ulicę miasta - Chreszczatyk. Domagają się podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rompuy i Barroso: Ukraińcy pokazali, że chcą stowarzyszenia z Unią, oferta jest na stole

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2013 13:43
Oferta podpisania umowy stowarzyszeniowej wraz z umową o wolnym handlu między UE a Ukrainą pozostaje aktualna - oświadczyli szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ambasador USA: presja Rosji na Ukrainę jest dobrze udokumentowana

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2013 10:12
Nie ma wątpliwości, że Kijów jest pod presją Rosji, by nie podpisał umowy z Unią Europejską – oświadczył ambasador USA przy OBWE Daniel Baer.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Protesty na Ukrainie trwają, dołączyli studenci. "Umowa kilka dni po szczycie?"

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2013 16:14
Bruksela nie zmieni warunków, ale oferta umowy jest wciąż aktualna – podkreślił wysoki rangą unijny dyplomata. Tymczasem do protestów na Ukrainie dołączyli studenci, ogłosili strajk.
rozwiń zwiń