Coś dla Pań i Panów

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2013 11:19
Mieliśmy dla Was dwie książki. Tym razem coś innego dla kobiet i coś innego dla mężczyzn.

Książka dla niej i książka dla niego. O nim, który osiągnął sukces i o niej, która była wybitna.

Zadania konkursowe (osobne dla Pań i osobne dla Panów) polegały na napisaniu, czego odpowiednio - kobiety i mężczyźni potrzebują, aby odnieść w śyciu sukces.

Mieliśmy dla Was dwie pachnące jeszcze drukarnią pozycje:

 

"Teodora. Aktorka. Kurtyzana. Cesarzowa" - Stella Duffy - nagrodę zdobyła Ania z Warszawy

 

"Michael Phelps. Autobiografia" - Michael Phelps - nagrodę zdobył Michał z Rejowca

Gratulujemy!

---

A teraz kilka słów o nagrodach...

"Teodora. Aktorka. Kurtyzana. Cesarzowa"

Teodora - wywodząca się ze społecznych nizin - awansuje, stając się jedną z najpotężniejszych kobiet w dziejach Bizancjum. W powieści Stelli Duffy wraca w pełnym blasku jako fascynująca, kontrowersyjna i uwodzicielska kobieta. Niektórzy nazywali ją świętą. Inni nie byli aż tak łaskawi...

Gdy ginie jej ojciec, młoda Teodora - żeby przetrwać - zmuszona jest do niemal niewolniczej pracy. Przechodzi ciężką szkołę życia, by stać się tancerką, aktorką, a w końcu kurtyzaną. Z czasem dostrzeże, iż jednym zmysłowym gestem może całkowicie zmienić swój los.

Akcja powieści jednej z ciekawszych brytyjskich pisarek rozpoczyna się na tętniących życiem ulicach Konstantynopola  i przepełnionych erotyką publicznych przedstawieniach w hipodromie, przenosi nas w zacisze pustynnych klasztorów w Egipcie i do Aleksandrii, po czym stajemy się świadkami politycznych intryg prowadzonych za zamkniętymi drzwiami cesarskiego pałacu.

---

"Michael Phelps. Autobiografia"

Kiedy był małym chłopcem, bał się wejść wody. Żeby pływać, musiał się przełamać. Żeby zwyciężać, musiał pokochać to, co przerażało go najbardziej na świecie. Kilkanaście lat później spędzał w wodzie całe dnie.

Jako nastolatek powiedział trenerowi, że nigdy się nie męczy. Ten postawił sobie za punkt honoru udowodnić mu, że się myli. 22 medale olimpijskie później trener zrozumiał wreszcie, że Phelpsa nie da się złamać.

39 razy bił rekord świata – po raz pierwszy jako stremowany piętnastolatek, onieśmielony przez sławy, z którymi stanął do wyścigu. Wygrał z najlepszymi – i pokochał smak zwycięstwa. Przeciwności losu tylko wzmagały jego determinację. Im większa ciążyła na nim presja, tym lepiej się spisywał. Im było trudniej, tym więcej z siebie dawał.

Historia Michaela Phelpsa inspiruje. Uczy, że wielkie cele osiąga się małymi krokami. Po przeczytaniu jej żaden cel nie wyda ci się zbyt śmiały, a żaden plan – niemożliwy do zrealizowania.

źr. Czwórka/ wyd. Rebis/ wyd. Znak