Informacja o projekcie "Madraps" pojawiła się bez wielkiej kampanii promocyjnej - Rapsody po prostu wrzuciła do swojego sklepu winyle i kasety z dwiema premierowymi kompozycjami wyprodukowanymi przez Madliba. To nie tylko pierwsza wspólna praca tej dwójki, ale też krok, który od razu zwrócił uwagę fanów undergroundowego hip-hopu i kolekcjonerów.
Na "MadRaps" znalazły się dwa pełne utwory i jedno instrumentalne dopełnienie, dostępne tylko na nośnikach fizycznych. Po stronie A słuchacze dostają singiel "Daddy’s Girl", natomiast strona B to "Avon Thru The Wire" oraz jego instrumentalna wersja. Brzmienie, jak można się było spodziewać, jest mocno osadzone w stylu Madliba - pełne surowych sampli, nieoczywistych cięć i rytmów, które balansują między oldschoolową tradycją a współczesnym feelingiem. Jest to styl, w którym Rapsody się doskonale odnajduje od początku swojej kariery.
Limitowane wydanie
Fizyczne kopie EP były dostępne w ograniczonej liczbie, co nadało projektowi charakter rarytasu. Kasety kosztowały około 5 dolarów, a winyle 10. Współczesna scena, zdominowana przez szybki streaming, rzadko sięga po takie ruchy - dzięki temu MadRaps natychmiast nabrało charakteru wyjątkowego i kolekcjonerskiego. Chwile po premierze utworów na nośniku fizycznym, trakci trafiły na platformy streamingowe.
Początek większej współpracy?
Wiele wskazuje na to, że "MadRaps" to dopiero początek. Oboje artyści wielokrotnie podkreślali, że nie szukają łatwych dróg, a raczej projektów, które mają sens artystyczny. Fanów już teraz elektryzuje pytanie, czy na horyzoncie jest pełnoprawny album Rapsody w całości wyprodukowany przez Madliba. Na swoim Instagramie, raperka zdradziła, że wydane single to przedsmak przed pełnoprawny albumem, jednak nie wiadomo czy będzie to jej kolejny solowy krążek, czy współpraca z legendarnym producntem.
***
gV