Nowy album Aminé "13 Months of Sunshine". Coś dla fanów oryginalnych brzmień

Album czerpie inspirację z etiopsko-erytrejskich korzeni rapera, co słychać jak i widać w oprawie wizualnej. Tytuł "13 Months of Sunshine" nawiązuje do etiopskiego kalendarza, który składa się z 13 miesięcy. 

Aminé

Foto: Aminé/ Facebook

Ostatni solowy studyjny album Aminé pt. "Limbo" ukazał się w 2020 roku. W międzyczasie dostaliśmy od rapera mixtape "TWOPOINTFIVE" i płytę nagraną z producentem KAYTRANADĄ, jako KAYTRAMINE. 16 maja w końcu ukazał się nowy album od rapera pt. "13 Months of Sunshine", który jest jednym z najlepszych projektów, jakie nagrał. Na albumie pojawiają się gościnnie m.in. Leon Thomas, Waxahatchee, Toro y Moi, 454, chlothegod, a produkcją zajmowali się m.in. Lido, Buddy Ross, Jim-E Stack, Loukeman i Pasqué. Na YouTube jest również dostępna wizualizacja do całego albumu. 

Tytuł albumu nie jest przypadkowy - nawiązuje do etiopskiego kalendarza, który składa się z 13 miesięcy, z czego każdy symbolizuje inny aspekt życia. Na całej płycie Aminé zagłębia się w swoje afrykańskie korzenie i tekstowo i brzmieniowo. Oprócz tego usłyszymy tam utwory o toksycznych relacjach (utwór "Familiar") ale również budowaniu dobrej relacji z samym sobą ("Be easier on yourself"). Jest to prawdopodobnie najbardziej dojrzały album w karierze rapera. 

Album jest pozycją obowiązkową dla wszystkich fanów oryginalnych produkcji i osobistych dojrzałych tekstów. Płyty można posłuchać na wszystkich platformach streamingowych i na YouTube wraz z wizualizacją. 

***

gV