Widzisz krzywdę? Reaguj - możesz uratować czyjeś życie

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2015 16:52
Ponad połowa Polaków deklaruje, że nie reaguje, gdy widzi przemoc na ulicy. - By pomóc, wcale nie trzeba od razu ryzykować własnego życia - przekonuje Anna Bielecka z kampanii "Możesz to zmienić".
Audio
  • Rozmowa z Anną Bielecką o tym, jak reagować, gdy widzimy napad i dlaczego należy to robić (Się mówi/Czwórka)
  • Jak wystraszyć napastnika - opowiada świadek napadu (Się mówi/Czwórka)
Jak reagować na przemoc? W pierwszej kolejności należy wezwać pomoc, by nie konfrontować się ze sprawcą
Jak reagować na przemoc? W pierwszej kolejności należy wezwać pomoc, by nie konfrontować się ze sprawcąFoto: Glowimages/East News

- Główną przyczyną biernej postawy jest oczywiście strach o własne życie. Ludzie nie wiedzą także, jak się zachować w sytuacji zagrożenia - przekonywała Bielecka i dodała, że, by pomóc, wcale nie trzeba od razu konfrontować się z napastnikiem. - Mały gest może wiele zmienić, np. telefon pod numer alarmowy.

Anna Bielecka podkreślała, że na krzywdę najmniej chętnie reagują osoby młode, do 35. roku życia. Radziła, by w ewentualną pomoc ofierze napadu zaangażować osoby, które akurat są w okolicy. - Przede wszystkim jednak nie liczmy na to, że "zareaguje ktoś inny" i my jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności - mówiła ekspertka.

Tłumaczyła także schematy rozmowy z służbami mundurowymi, które mogą nam pomóc w skutecznym zgłoszeniu wydarzenia, ewentualnie zapobieżeniu mu i opowiedziała o ogólnopolskiej kampanii społecznej "Możesz to zmienić".

***

Tytuł audycji: Się mówi

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: Anna Bielecka (organizatorka kampanii społecznej "Możesz to zmienić")

Data emisji: 13.07.2015

Godzina emisji: 14.00

kd/mc

Czytaj także

Odwaga ratuje życie - powiedz "nie" grupie!

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2015 15:00
Wystartowała kampania Rzecznika Praw Dziecka, która ma uwrażliwić młodych ludzi, by nie ulegali presji grupy i ostrzegali kolegów przed niebezpiecznymi zachowaniami.
rozwiń zwiń