"Babilon" od podszewki. Karolina Szymczak u boku Brada Pitta

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2023 15:14
Najnowszy film Damiena Chazelle'a już możemy oglądać w kinach. Warto zwrócić uwagę na rolę Polki, Karoliny Szymczak, która pojawia się u boku Brada Pitta, czym spełnia swoje dziecięce marzenie. 
Karolina Szymczak w studiu Czwórki
Karolina Szymczak w studiu CzwórkiFoto: Kamil Jasieński/Czwórka

W Stanach Zjednoczonych "Babilon" Damiena Chazelle'a trafił do rozpowszechniania już w grudniu. Recenzenci piszą o szaleństwie, dzikości tego obrazu, o przekraczaniu granic. Karolina Szymczak zdradza, że każdy z nas może w nim zobaczyć inną opowieść. - Dla mnie i myślę, że dla środowiska będzie to fascynujący film ze względu na to, że są w nim takie bardzo tematyczne, branżowe żarty, które zrozumieją tylko ci, którzy byli na jakimś planie zdjęciowym - mówi gość Kasi Dydo. - To film, który opowiada o momencie przejścia od kina niemego do dźwiękowego. Poruszony jest też w nim mocno temat uzależnienia od kina. Gdy już raz wejdzie się w ten świat, to trudno z niego wyjść. Gdy aktorskie kariery się łamią, kończą, to często łamie się też psychika - zauważa. 

Aktorka podkreśla też, że w "Babilonie" jest przepiękny dla widzów, fanów kina, fragment, w którym pokazane jest, jak publiczność kinowa wspólnie przeżywa emocje. - Ja uwielbiam chodzić do kina, przeżywać emocje razem - podkreśla Karolina Szymczak. 

W mediach można przeczytać, że "Babilon" to najbardziej rozpustny film, przekraczający granicę. Gość Czwórki nie jest przekonana o słuszności tej tezy, ale zgadza się, że to Chazelle przekracza swoje granice, a "Babilonem" na pewno nas zaskoczy. - To obraz intensywny, dziki, ale utrzymuje styl "chazellowski". Muzyka jest tu niesamowita (film został wyróżniony Złotym Globem w tej kategorii) - opowiada Karolina Szymczak. 

U boku Brada Pitta

W "Babilonie" Karolina Szymczak wcieliła się w postać Olgi Putti, drugiej żony Jacka, którego gra Brad Pitt. - To jest malutka rola. Olga Putti jest inspirowana prawdziwą postacią - zdradza gość Czwórki. - Była taka węgierska aktorka kina niemego, która miała opinię temperamentnej. Podobno raz mąż wyrzucił ją przez okno podczas jedna z kłótni. Gdy przygotowywałam się do roli, dostałam wycinki biograficzne na jej temat. Więcej szczegółów nie mogę zdradzić - dodaje.


Posłuchaj
27:19 czwórka stacja kultura 20.01.2023 (1).mp3 Karolina Szymczak opowiada o pracy na planie filmu "Babilon" i współpracy z Bradem Pittem (Stacja Kultura/Czwórka)

  

Gość Kasi Dydo przyznaje, że największym wyzwaniem był dla niej to, że stanie oko w oko z Bradem Pittem i będzie mówiła po węgiersku. - Musiałam się nauczyć węgierskiego "na małpę", na jeden dzień przed castingiem - opowiada. - Strasznie się denerwowałam przed spotkaniem z Bradem, wydaje mi się, że każdy aktor czy aktorka miałby ten stres, który ja miałam. To było dla mnie wielkie wydarzenie, osobisty sukces. Takie marzenie wypowiedziałam kiedyś na głos jako mała dziewczynka - dodaje. 

Karolina Szymczak do dziś pozostaje pod wrażeniem spotkania z aktorem. Cieszy ją, że mogła obserwować go na planie, mieć z nim próby, dyskutować o tekście. Ceni sobie, że Pitt traktował ją normalnie, był taki jak wszyscy inni. - Ma bardzo ciekawy styl pracy. Wykorzystuje wszystko w scenie, każdy przedmiot. Jest też pomocny, nigdy nie schodzi z planu, nawet jak kamera nie jest na niego, zawsze jest - mówi. - Po dniu zdjęciowym można się z nim zakumplować, dużo żartuje, jest bardzo towarzyski. Po scenie ze mną przytulił mnie i to zapamiętam, bo powiedział, że to było niesamowite, co zrobiłam, i dawno nie widział czegoś takiego - dodaje. 

Aktorka zdradza też, że kilka dni później dostała też wiadomość od reżysera, który pisał jej, że Brat Pitt jeszcze kilka dni chwalił ją na planie. - Jestem z tego dumna, że mogłam usłyszeć to od takiego profesjonalisty. To budujące i dodające mi skrzydeł - przyznaje. 



Podobnie, a może nawet bardziej otwarta i serdeczna okazała się Margot Robbie. - To taka dziewczyna z sąsiedztwa, mega otwarta, zawsze uśmiechnięta. Cudowna osoba, która przyjaźni się z polskim aktorem Rafałem Zawieruchą - opowiada Karolina Szymczak. 

Droga do Babilonu

Zagranie tę niewielkiej roli w "Babilonie" kosztowało Karolinę lata pracy. Przede wszystkim musiała mieć w Stanach agenta, co wcale nie jest łatwą sprawą. - Dochodziłam do tego kilka lat, castingów było strasznie dużo. Ten do "Babilonu" był jednym z nich - wspomina. - Wiedziałam, na jaki casting, do jakiego filmu idę, kto będzie jego reżyserem i gwiazdą. Był dla mnie ważny, ale po castingu odzewu nie było. Dopiero później, podczas zdjęć, dowiedziałam się, że na castingu zostałam zauważona, ale pandemia im przeszkodziła w rozpoczęciu produkcji - dodaje. 

Damien Chazelle - cudowne dziecko Hollywood

Damiena Chazelle'a często nazywa się "cudownym dzieckiem Hollywood", reżyserem niezwykłym, który specyficznie opowiada historie. Jak się okazuje, jest w tym prawda, Karolina Szymczak postrzega go jako dziecko, które tworzy swój magiczny świat, do którego wpuszcza jedynie osoby, które sobie wymarzył. - Damien też patrzy na to, co aktor chce wnieść do sceny, na to, co czuje. Ma swoją wizję, ale nie jest ona zamknięta - wyjaśnia aktorka. - On kocha aktorów, to czuć na planie. Jego żona, która jest producentką naszego filmu, ale też aktorką, myślę, że zaraziła go miłością do aktorów. On wszystkich na planie traktuje jak rodzinę, tam czuć, że tworzymy film razem - dodaje. 

Trudny plan i dalszy plan

Po zakończeniu zdjęć większość osób mówiła, że to był najtrudniejszy plan, na jakim pracowali. - Tu chodzi o to, że te sceny są ogromne, w kinie to doskonale widać. Nagrywanie takich scen jest turbowymagające - opowiada Karolina Szymczak. - Naszą jedną scenę nagrywaliśmy 12 godzin, a potem Brad dalej zostawał na planie i nagrywał kolejną scenę. 

Mogłoby się wydawać, że praca przy takim filmie, rola u Chazelle'a, otwieraja Karolinie Szymczak wszystkie drzwi. Aktorka zdradza jednak, że tak nie jest, a przed nią kolejne miesiące ciężkiej pracy, castingów. - Na pewno warto mieć taki film w CV, to zwraca uwagę, ale praca toczy się dalej - przyznaje. - Dziś jestem zainteresowana każdym rynkiem filmowym. Jeśli aktor kocha swoją pracę, to nie ma dla niego znaczenia, czy zagra w Polsce, Stanach, czy na Węgrzech. Znaczenie ma scenariusz i rola. Ze Stanów nie zrezygnuję, ale fajnie by było coś zagrać w Polsce i pokazać, że się czegoś nauczyłam - dodaje. 

Na koniec rozmowy Karolina Szymczak nieśmiało przyznaje, że za 5 lat chciałaby być aktorką świata, bo obywatelką świata już się czuje. 


Nowy zwiastun filmu BABILON!/TYLKOHITY

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Karolina Szymczak (aktorka)

Data emisji: 20.01.2023

Godz. emisji: 10.15

pj/kor