Foals: nasze piosenki żyją własnym życiem

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2013 17:18
Muzyczna pierwsza liga i koncertowa petarda - tak mówi się o Foals. Brytyjczycy gdziekolwiek się nie pojawią, wyprzedają całe sale. Nie inaczej było podczas ich występu w warszawskiej Stodole.
Audio
  • Sprawdź za co The Foals kochają płyty długogrające (Czwórka/Stacja Kultura)
The Foals wystąpili w warszawskim klubie Stodoła
The Foals wystąpili w warszawskim klubie StodołaFoto: mat. promocyjne

Foals promowali w Polsce swój najnowszy krążek "Holy Fire". Po koncercie fani nie mieli wątpliwości, że zespół na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Udowadnia to także koncertowe DVD, które 28 października trafiło do sklepów muzycznych.

- Za reżyserię odpowiada nasz przyjaciel, Dave Ma, który robi dla nas teledyski. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach - opowiada gitarzysta Jimmy Smith. - Do współpracy zaprosiliśmy ludzi, po których wiedzieliśmy czego można się spodziewać. Dzięki temu nie musieliśmy się niczego obawiać.

Do wydawnictwa dołączony jest także film dokumentalny "Nothing Left Unsaid" pokazujący jak wyglądała praca w studio nad "Holy Fire".

- Największy wpływ na "Holy Fire" miała nasza poprzednia trasa. Wróciliśmy po koncertach naładowani energią do robienia nowych rzeczy. Pojawiło się mnóstwo pomysłów. Byliśmy zaskoczeni, że jesteśmy w stanie napisać tyle nowych rzeczy, tak zróżnicowanych brzmieniowo - wspomina muzyk. - Producenci powiedzieli nam, że nie możemy nagrać dwóch podobnych utworów. Każdy musi być inny, ale wszystkie muszą ze sobą współgrać na płycie.

Na brytyjskiej scenie Foals pojawili się w 2007 roku. W tym czasie muzycy spotkali na swej drodze Davida Siteka, założyciela TV On The Radio, a wynikiem tej znajomości był wydany rok później debiutancki album "Antidotes". Świetne recenzje i entuzjastyczne przyjęcie przez fanów sprawiły, że Oksfordczycy szybko zaczęli się liczyć na tamtejszym rynku. W 2010 roku ukazał się ich kolejna płyta "Total Life Forever", na której młodzieńcza buńczuczność ustąpiła miejsca klimatycznym melodiom. "Holy Fire" to trzeci krążek w ich dorobku. Album ukazał się w lutym 2013 roku.

W listopadzie natomiast pojawi się kolejne wydawnictwo, przygotowane specjalnie na Record Store Day. W ten sposób członkowie grupy chcą wyrazić swoją miłość do płyt długogrających.  - Uwielbiamy nagrywać płyty, dla nas są to skończone dzieła sztuki - mówi Jimmy Smith. - Ale oczywiście, są też tacy, którzy wolą realizować się na EP-kach albo wydawać single. Ale dla nas najważniejsze są pełnowymiarowe albumy.

kul

Zobacz więcej na temat: Czwórka MUZYKA wywiad
Czytaj także

Mika Vainio i jego dźwiękowa rebelia

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2013 10:00
- Filmy i struktura rytmiczna obrazu są dla mnie bardzo inspirujące. Sposób, w jaki łączą się ze sobą sekwencje wolne i szybkie naprowadza mnie na wiele nowych rozwiązań w muzyce - mówi Mika Vainio, norweski producent i jedna z gwiazd tegorocznej edycji festiwalu Avant Art we Wrocławiu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Eric Shoves Them In His Pockets: teraz chcemy dzielić się naszą muzyką

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2013 08:30
- Trio Huberta, Christopha i Szymona - dwóch kuzynów i typa, którego poznali w liceum - mówią o sobie członkowie Eric Shoves Them In His Pockets. Ich debiutancki album "Walk It Off" ukazał się 25 października 2013 roku nakładem wytwórni Thin Man Records.
rozwiń zwiń
Czytaj także

BiFF: fajnie jest robić to, co się lubi

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2013 07:00
- Pulsujący życiem, nerwowy rytm i przebojowa ekstrawertyczność nie dadzą jej zginąć w tłumie - tak o nowej płycie BiFF mówią jej twórcy: Ania Brachaczek i Hrabia Fochmann.
rozwiń zwiń