Polacy na Islandii. Największa mniejszość już przetarła swój szlak

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2023 13:35
Polacy są obecnie najliczniejszą mniejszością narodową na Islandii. Gdy zaczęliśmy tam przybywać byliśmy witani z otwartymi ramionami. Dziś bywa różnie, ale nasza pozycja jest silna, pomagamy innym migrantom, integrujemy się. 
Islandia
IslandiaFoto: Shutterstock.com/Roxana Bashyrova
  • Mirella Wąsiewicz i Aleksandra Kozłowska napisały książkę "Islandia i Polacy"
  • Opowiedziały historie Polaków, którzy z tą wyspą północy związali swoje życia. 
  • Początek dużej migracji Polaków na Islandie wiązany jest z 2006 rokiem. 
  • Jak zmieniał się wizerunek Polaków na Islandii?
  • Język i wspólnota - to skarby narodowe Islandczyków. 

O Islandii i Polakach książkę napisały Mirella Wąsiewicz, Aleksandra Kozłowska. Piszą o "tych, którzy nie bali się zaryzykować" i związali się z tym dalekim, pustym, północnym krajem. 

- Dziś Polacy stanowią około 6 procent mieszkańców wyspy. Jest tam nas około 23 tysiące - wyjaśniają autorki książki "Islandia i Polacy". - Jesteśmy tam największą mniejszością. Pozostajemy jednak, jak w kraju, bardzo różnorodni. Wieziemy tam ze sobą cechy dobre i złe, przejawy naszego charakteru narodowego, frustracje. Czasami się w tej polskości okopujemy, czasem potrafimy przyjąć pozytywy, z którymi się spotykamy np. luz związany z pracą zarobkową. 

Na Islandii struktura społeczna jest nieco wypłaszczona, nie ma tak widocznej hierarchii. Tam każda praca jest szanowana, nie jest ważne czy pracujesz w fabryce rybnej czy w urzędzie. - Tam praca zarobkowa nie definiuje człowieka, nie jest też źródłem presji - wyjaśniają goście Kamila Jasieńskiego. - Islandczycy często nie pytają o pracę, ale o to, co tak naprawdę robisz: czy malujesz, piszesz, grasz na instrumencie. 

Istnieje stereotyp, że na Islandii każdy jest artystą. A Czwórkowi goście przyznają, że jest w tym trochę prawdy, co wiążą z długimi, ciemnymi dniami, które sprzyjają twórczości. 


Posłuchaj
20:54 czwórka pierwsze słyszę 14.07.2023 islandia.mp3 O Polakach na Islandii opowiadają Mirella Wąsiewicz i Aleksandra Kozłowska (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

Czy na Islandii lubią Polaków?

Polacy na Islandię zaczęli przybywać na początku 2006 roku. - Byliśmy tam potrzebni, poszukiwani, niezależnie od poziomu znajomości języka  - przyznaje Mirella Wąsiewicz. - Do Islandii jechaliśmy tłumnie, niestety zdarzyły się w tym tłumie osoby z kryminalną przeszłością. Wtedy entuzjazm Islandczyków nieco przystopował, ale wcale nie bardzo. 

Mirella Wąsiewicz i Aleksandra Kozłowska podkreślają, że rzeczywistość na Islandii zaskakuje, niezależnie od tego, jak dobrze się przygotujesz. Dziś mamy internet, telefony, na pewno wyjechać jest łatwej niż w latach 90. - Wielu przyznaje, że kiedyś było lepiej, ale też ciężej - mówią. - Polacy na Islandii zwracają uwagę na drożyznę. Dziś Islandia jest jednym z najdroższych krajów na świecie, a zarobki już nie są tak dobre, jak na przełomie wieków. Ale wtedy też nie było kursów języka, nie było tłumaczy w urzędach, polskiego kanału w telewizji czy choćby polskich napisów na śmietnikach do sortowania odpadów. 

"Pierwsi" polscy osadnicy na Islandii budzili też zainteresowanie jako nacja, inna kultura. Dziś niestety i na daleką północ dotarł stereotyp Polaka, który pije i przeklina. - Tu warto zaznaczyć, że jest też młoda emigracja, która pokazuje, że Polacy to też informatycy, urzędnicy, osoby znające języki, otwarte na świat - podkreślają pisarki. 

Język islandzki - skarb narodowy wyspiarzy

Dziś dzieci mniejszości zamieszkujących Islandię w szkole uczą się też swoich języków ojczystych. Mirella Wąsiewicz i Aleksandra Kozłowska wyjaśniają, że jednak język islandzki jest ogromnym skarbem narodowym wyspiarzy i jest on ich czułym punktem. - Tam nie ma pałaców, tam jest ich język i literatura - one są ich zabytkami i z nich Islandczycy są dumni - mówią. 

Znając islandzki "otworzymy" na Islandii dużo więcej drzwi. 

Warto pamiętać, że na wyspie nie żyje zbyt wielu ludzi, kłócąc się, paląc za sobą mosty możemy się stać bardzo samotni. - Mówi się, że tam wszyscy się znają, zwykli ludzie, przedstawiciele rządu, celebryci - jest w tym sporo prawdy - wyjaśniają goście Czwórki. - Polacy uczą się, żeby nie stawiać spraw na ostrzu noża, nie zrywać kontaktów, bo podstawą życia jest wspólnota. 




***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzący: Kamil Jasieński

Gość: Mirella Wąsiewicz, Aleksandra Kozłowska, autorki książki "Islandia i Polacy"

Data emisji: 13.07.2023

Godzina emisji: 8.16

pj