Eminem podpisał niedawno kontrakt z młodym raperem o ksywce Ez Mil. Filipińsko-amerykański talent wydał w należącej do legendy wytwórni swój pierwszy singiel, a gościnnie pojawił się sam "przełożony", przy okazji kradnąc całe show.
Eminem postanowił odpowiedzieć na kilka zaczepek, które w ostatnim czasie wymierzyli w niego cieszący się nadal bardzo mocną, choć w ostatnich latach nieco słabnącą pozycją koledzy po fachu. I tak w kawałku "Realest" obrywa się The Game'owi i Melle Melowi z Grandmaster Flash and the Furious Five oraz, przy okazji, młodemu pokoleniu raperów.
Melle Mel stwierdził w niedawnym wywiadzie, że gdyby nie kolor skóry Eminema, ten nie łapałby się do zestawień pięciu najlepszych raperów w historii. Eminem odpowiada, że bycie białym działa przeciwko niemu, bo gdyby było inaczej nie trafiałby do czołowej piątki, a okupowałby wyłącznie miejsce numer jeden.
Marshall nie omieszkał też wbić szpilkę młodej generacji raperów. Zarzucił im zbytnią pewność siebie i zgrywanie ekspertów od całego gatunku, podczas gdy według niego żyją zbyt krótko, by mówić mu jak powinien brzmieć rap.
Być może najciekawszą częścią zwrotki Eminema są słowa wycelowane w kierunku The Game'a. Kilkanaście lat temu Kalifornijczyk stwierdził, że Em jest najlepszym z najlepszych i nikt - włączając w to Game'a - nie chciałby z nim beefu. Cóż, po latach, a dokładnie w zeszłym roku, zrewidował te poglądy i w rozmowie dla podcastu Drink Champs uznał się za lepszego rapera, dodając, że żaden klub nie gra kawałków legendy Detroit.
- Jedynym powodem, dla którego twoje g***o grają w klubach jest fakt, że sam nadal w nich grasz - odpowiedział dosadnie Eminem, którego obecnie trudno wyobrazić sobie na scenie innej niż stadionowa lub halowa. Jego ostatnia trasa przyciągnęła średnio 54 tysiące uczestników na wydarzenie, a wśród zapełnionych w stu procentach aren znalazł się drugi największy stadion w Europie - londyńskie Wembley.
Realest / YouTube: Ez Mil
AŚ
