Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>
- Arszawin, Dzagojew, Pawluczenko są bardzo dobrymi piłkarzami, ale  każdego można powstrzymać. Jesteśmy w stanie to zrobić. Na co dzień nie  oglądam ligi rosyjskiej, jednak znam walory tych zawodników. Tworzą  silny zespół, lecz wierzę w moc naszej drużyny. Jeśli zagramy tak  konsekwentnie, jak w pierwszej połowie przeciwko Grecji, nie pozwolimy  na swobodne rozgrywanie piłki i rzucanie jej za plecy defensywy, wtedy  nie będzie problemu. Musimy przez cały mecz dobrze się przesuwać,  asekurować, a sił też nie zabraknie - zapowiedział 27-letni Piszczek.
Na inaugurację mistrzostw Europy Polacy zremisowali w Warszawie z Grecją  1:1. Piszczek nie ukrywał, że w końcówce niektórzy zawodnicy mieli  problemy kondycyjne.
- Nasz zespół trochę siadł, ale winę raczej zrzuciłbym na to, że graliśmy  w dziesięciu. Było więcej miejsc na boisku do zasłonięcia. Na pewno nie "spaliłem się" psychicznie. Takie mecze o stawkę już rozgrywałem, więc  starałem się do niego podejść spokojnie, ale bardzo skoncentrowany -  przyznał.
Nie stoimy na straconej pozycji
Dwukrotny mistrz Niemiec nie ukrywa, że we wtorek Rosja będzie  faworytem. Jest bowiem bardzo doświadczoną drużyną, grającą wyrafinowaną  piłkę i mającą szkoleniowca (Holender Dick Advocaat) potrafiącego  poukładać ekipę taktycznie.
- Ale nie stoimy na straconej pozycji. Gramy u siebie, mamy wsparcie  kibiców i będziemy dążyli do zwycięstwa. Trener Smuda chce, aby obrona  grała wysoko, a jako zespół żebyśmy odbierali piłki zaraz po stracie.  Zobaczymy jak to będzie wychodziło w tym spotkaniu - zaznaczył.
Sędzia surowy, ale...
Arbitrem meczu z Rosją będzie znany Piszczkowi z Bundesligi Wolfgang Stark.
- Jest arbitrem, który nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Lubi postawić  na swoim, zresztą jak każdy sędzia. Jest w miarę niezłym, dlatego jestem  spokojny od tej strony. Zresztą nie będziemy oglądać się na Starka,  tylko na siebie - dodał piłkarz Borussii Dortmund.
W niedzielę kadrowicze mieli wolne do południa. Trening rozpoczną o godz. 16.45.
mr