Portugalia - Hiszpania, czyli bratobójcza wojna

PAP
Martin Ruszkiewicz 26.06.2012
Cristiano Ronaldo
Cristiano Ronaldo, foto: PAP/EPA/MARIO CRUZ

Były bramkarz reprezentacji Polski i Realu Madryt Jerzy Dudek na półfinał Euro 2012 pomiędzy Hiszpanią i Portugalią patrzy jak na wojnę bratobójczą.

>>> Zobacz nasz serwis o Euro 2012

Jego faworytem jest drużyna Vicente del Bosque.

- To będzie bardzo trudne spotkanie dla obu zespołów, ale wydaje mi się, że chyba trudniejsze dla Portugalii. Ciekaw jestem, jak poradzi sobie Ronaldo. Chociaż podczas Euro gra bardzo dobrze, to miewa problemy w konfrontacji z drużynami z najwyższej światowej półki. Ciekawi mnie też, jak piłkarze Realu poradzą sobie w starciu z kolegami z... Realu - zastanawia się były bramkarz tego klubu.

W środę w Doniecku Cristiano Ronaldo, Pepe i Fabio Coentrao będą walczyć z partnerami z ekipy "Królewskich" - Ikerem Casillasem, Alvaro Arbeloą, Sergio Ramosem, Raulem Albiolem i Xabim Alonso. Jak zatem może ułożyć się taki pojedynek?

- To będzie wojna bratobójcza. Zawodnicy obu drużyn narodowych znają się bardzo dobrze. Hiszpanie mają więcej doświadczenia i choć Portugalia jest mocna w kontrataku, to mistrzowie świata i Europy opanują środek pola. Moim faworytem jest zespół trenera del Bosque i dla mnie każdy inny finał w Kijowie niż Hiszpania - Niemcy będzie niespodzianką - powiedział Dudek.

Hiszpania i Portugalia spotkały się m.in. w 1/8 finału mistrzostw świata w RPA. Dwa lata temu, 29 czerwca 2010 roku, podopieczni del Bosque wygrali w Kapsztadzie 1:0, a niespełna dwa tygodnie później zdobyli główne trofeum FIFA.

PAP, mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!