Podziękował  on wicemistrzom Europy i podkreślił ich osiągnięcia. 
 - Osiągnęliście nadzwyczajne rezultaty, na które liczyło bardzo niewielu.  Jest długa droga do pokonania i mamy za sobą trudne momenty. Czy mówię o  piłce nożnej czy o Włoszech? Obie te kwestie są bardzo do siebie  podobne - powiedział Napolitano zwracając się do drużyny Cesare  Prandellego.  
 Prezydent zaznaczył, że chce powtórzyć podziękowania, jakie skierował do  reprezentacji Azzurri po ich zwycięskim meczu z Niemcami w półfinale  mistrzostw. - Wyrażam moje uznanie, także w imieniu instytucji państwa i  Włochów, bo wszyscy wiedzieliśmy, że wyjechaliście w chwili napięć,  jakie przeżywała włoska piłka - powiedział. W ten sposób nawiązał do kolejnej  odsłony skandalu ustawiania meczów, jaki wybuchł na kilka dni przed  inauguracją Euro 2012. 
 87-letni prezydent przyznał: "Nigdy nie grałem w piłkę, nie mogę oceniać  waszego trudu, ale rozumiem pasję, jaka wami kieruje i świadomość  narodową, jaką macie. To największy prezent, jaki mogliście mi zrobić".  
 Selekcjoner podziękował prezydentowi za wsparcie w chwilach radości i smutku po niedzielnej porażce z Hiszpanią (0:4). 
 - Pomógł nam pan znieść niepowodzenie - powiedział Prandelli i wręczył  prezydentowi srebrny medal mistrzostw. Piłkarze Andrea Pirlo i Mario  Balotelli podarowali zaś Giorgio Napolitano piłkę z podpisami całej  reprezentacji oraz jej proporczyk.  
 Prezydent wyznał, że z radością przyjął wiadomość o tym, że Prandelli  zostaje na stanowisku. - Gdyby nie rozwiałby pan wątpliwości,  zaprotestowałbym - stwierdził.  
 Prezes włoskiej federacji piłkarskiej Giancarlo Abete podkreślił podczas  uroczystości w Kwirynale: "Gospodarze turnieju, Polska i Ukraina  okazały nam wielką uwagę i sympatię".   
 Wcześniej na lotnisku Fiumicino wicemistrzów Europy powitał tłum  kibiców. Dziękowali oni piłkarzom, zaśpiewali również hymn. "Grazie,  bravi ragazzi" - wznosili okrzyki fani piłkarzy.
 
man