Polskie Radio

Rozmowa z Eugeniuszem Kłopotkiem

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2011 12:15

Zuzanna Dąbrowska: Mój gość w studio w Bydgoszczy: poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek. Witam pana.

Eugeniusz Kłopotek: Dzień dobry.

Z.D.:  Panie pośle, pozory mylą? Tak to jest?

E.K.: Odnośnie czego?

Z.D.:  Pytam, bo to jest początek nowego spotu wyborczego Polskiego Stronnictwa Ludowego, spotu, który podobnie jak piosenka sądzę ma przynieść wzrost poparcia. Zaczyna się bardzo sielsko: młoda para na łące, biegną gdzieś za stodołę...

E.K.: Pani redaktor, na początek chciałbym jednak odnieść się do tych słów, które przed chwilą słyszałem z wypowiedzi różnych polityków, a zwłaszcza Waldy’ego Dzikowskiego, że oni byli osamotnieni w próbie likwidacji senatu. Przypomnę – nieprawdą jest, że byli osamotnieni, bo Polskie Stronnictwo Ludowe od dawna mówi o tym, żeby zlikwidować senat, w jego miejsce powołać izbę samorządowo–gospodarczą, a lwią część kompetencji senatu przenieść do kancelarii prezydenta. Ale jak się miało sześćdziesięciu czy siedemdziesięciu senatorów...

Z.D.:  Panie pośle, to ja nie rozumiem, Platforma za, PSL za i co?

E.K.: No właśnie. A jak się miało... Gdzie Platforma za? Platforma, jak zobaczyła, ilu ma senatorów, to przestała myśleć o likwidacji senatu. I naprawdę, nie wciskajmy, nawet w kampanii wyborczej, ludziom kitu. A teraz..

Z.D.:  No dobrze, wróćmy do spotu.

E.K.: [śmiech] A teraz do spotu...

Z.D.:  Spot jest sielski, młoda para, która znika gdzieś...

E.K.: No, ciekawy jestem, kto teraz zaatakuje, bo jak pani wie, przy pierwszym spocie zostaliśmy przez jedną z partii zaatakowani...

Z.D.:  No tak.

E.K.: ...co się niedobrze dla tej partii chyba zakończyło. I mam nadzieję, że już tym razem wszyscy cieplej spojrzą, bo co się okazuje? Rzeczywiście chyba do tej pory daleki jestem od takiego bałwochwalstwa, ale chyba najciekawsze spoty ma Polskie Stronnictwo Ludowe.

Z.D.:  Ale tak poważnie – spot kończy się tym, że młoda para znika na korcie tenisowym i do tego jest właśnie slogan o tym, iż pozory mylą i że nie jest tak jak o nas myślicie, czyli że PSL jest partią nowoczesną i partią młodych ludzi. Ale to rzeczywiście jest tak, że to jest prawdziwy obraz polskiej wsi ten kort tenisowy za stodołą?

E.K.: Nie, proszę wyobrazić sobie jedną rzecz – że polska wieś bardzo mocno w ostatnich latach się zmienia. Dzięki również wsparciu Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale oczywiście w ślad za tym idą środki, zwłaszcza unijne. Nie ulega wątpliwości, ta wieś staje się bardziej nowoczesną. Ale też czy pani zauważyła – pewnie tak – w ostatnich sondażach okazuje się, że Polskie Stronnictwo Ludowe zyskuje wśród młodych. Ja przecierałem oczy ze zdumienia, jeśli w sondażu dla Polskiego Stronnictwa Ludowego, jeśli chodzi o poparcie ludzi młodych, daje się 12%, to oznacza, że to poparcie pewnie jest, jak zawsze, wyższe. To może tylko cieszyć, a więc, jak to niektórzy dzisiaj mówią, PSL też jest cool.

Z.D.:  Czy dlatego PSL znalazł bardzo młodego, 23-letniego rzecznika sztabu, pana Krzysztofa Kosińskiego? Po to, żeby jeszcze to poparcie młodych ludzi pogłębić? Wszystkie partie walczą o młodych w tych wyborach.

E.K.: Ale proszę zauważyć, że my w swoich szeregach naprawdę... niektórzy w to nie wierzą, my naprawdę mamy sporo młodych ludzi. Powiem więcej – w ostatniej tej kadencji sejmu ja bardzo często wręczając legitymacje Polskiego Stronnictwa Ludowego na terenie mojego województwa kujawsko-pomorskiego czy okręgu bydgoskiego, okazuje się w przeważającej części wręczałem ludziom młodym, a w tym szczególnie paniom. To może tylko cieszyć.

Z.D.:  Młody rzecznik sztabu powiedział, że w ostatnim czasie PO i PiS zbliżają się do siebie w sondażach, a to oznacza, że PSL nabiera coraz większej podmiotowości politycznej. Panie pośle, nie za późno w kampanii wyborczej na tę podmiotowość? Trzeba było przez parę poprzednich kadencji chyba.

E.K.: Pani redaktor, pani doskonale chyba wie, że my swojej tożsamości, swojej tradycji nigdy nie zdradziliśmy i jesteśmy upodmiotowieni aż nadto, czego nie można powiedzieć o innych. Jesteśmy jedyną partią, która przez lata nie zmieniła szyldu, nie zmieniła barwy, nie zmieniła nazwy. I teraz co się może okazać? Że ponownie w tej kadencji czy w tych wyborach, a w następnej kadencji Polskie Stronnictwo Ludowe będzie tym podstawowym elementem przyszłej koalicji, bo bez Polskiego Stronnictwa Ludowego... No, chyba że powstanie POPiSowa koalicja, co nie daj Boże.

Z.D.:  Dlaczego nie daj Boże? Co, Platforma niedobra czy PiS niedobry? Panie pośle...

E.K.: Chyba że powstanie POPiSowa koalicja, która już miała być w 2005 roku, bo tak wówczas ludziom wciskano, że tylko POPiS może rządzić skutecznie. I co z tego wyszło? No, widzieliśmy, jaka była koalicja trójkowa.

Z.D.:  Tymczasem jak się okazuje, skutecznie ma rządzić PSL. Bardzo dziękuję...

E.K.: W związku z tym Polskie Stronnictwo Ludowe jest stabilizatorem sceny politycznej. Tak było, tak jest i tak jeszcze długo będzie.

Z.D.:  Bardzo dziękuję za tę rozmową...

E.K.: Dziękuję serdecznie, do widzenia.

Z.D.:  A moim gościem ze swojego okręgu wyborczego ze studia w Bydgoszczy był poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.

(J.M.)