Dawno, dawno temu w śląskiej kopalni mieszkał dobry duch, nazywany Skarbnikiem. Ostrzegał on górników przed niebezpieczeństwami i spieszył na ratunek, gdy gubili się w labiryncie korytarzy. W kopalni pracował górnik, który miał na utrzymaniu żonę i syna. Gdy zachorował, zarządca kopalni zgodził się przyjąć do pracy młodego, niedoświadczonego jeszcze syna owego górnika. Postawił jednak jeden warunek. Chłopak miał pracować tak samo jak starsi górnicy i wywozić na górę tyle samo węgla co oni.