Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018

PjongCzang: szwedzcy biathloniści najlepsi w sztafecie

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2018 15:21
Szwedzcy biathloniści zdobyli złoty medal w olimpijskiej rywalizacji sztafet 4x7,5 km w Pjongczangu. Srebro wywalczyli Norwegowie, a brąz Niemcy. Polacy nie startowali.
Podium ostatniej konkurencji biathlonowej podczas igrzysk olimpijskich
Podium ostatniej konkurencji biathlonowej podczas igrzysk olimpijskichFoto: EPA/JEON HEON-KYUN

W składzie triumfatorów wystąpili: Peppe Femling, Jesper Nelin, Sebastian Samuelsson i Fredrik Lindstroem. Drużyna "Trzech Koron" wyprzedziła Norwegów o 55,5 s, a Niemców o 2.07,1.

Emocjonującą walkę o złoto stoczyli Lindstroem i biegnący na ostatniej zmianie u Norwegów Emil Hegle Svendsen. Więcej zimnej krwi zachował Szwed, podczas gdy drugi z zawodników w końcówce "zarobił" rundę karną - jedyną, jaką tego dnia mieli srebrni medaliści. Prowadzenie Svendsen stracił jednak po pierwszej swojej wizycie na strzelnicy, gdy co prawda tak jak i Lindstroem był bezbłędny, ale rywal szybciej się uporał z zadaniem.

- Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji, bym strzelał na wagę złotego medalu, więc to była dla mnie nowa sytuacja. Pojawiły się nerwy po tym jak się pomyliłem podczas drugiego strzelania, ale potem Emil pomylił się dwa razy. Nie wiedziałem wówczas, jak to wszystko się dalej potoczy, ale kolejne pięć moich strzałów było celnych i to okazało się decydujące. To świetnie, że osiągnęliśmy sukces jako drużyna. Sprawiliśmy małą sensację - podsumował szczęśliwy Lindstroem.

Dotychczas męska sztafeta biathlonowa ze Szwecji mogła pochwalić się dwoma brązowymi krążkami olimpijskimi - z 1968 i 1992 roku. W Pjongczangu w czwartek srebro w tej konkurencji zdobyła zaś kobieca ekipa z tego kraju.

- To najlepsze moje dokonanie jako szkoleniowca - zaznaczył Wolfgang Pichler, trener obu reprezentacji tego kraju.

Po pierwszej zmianie szanse Francuzów na medal znacząco spadły. Otwierający rywalizację w barwach tej drużyny Simon Desthieux miał aż dwie rundy karne i po jego występie "Trójkolorowi" byli na 15. pozycji. Kolejni zawodnicy poprawiali pozycję zajmowaną przez ich drużynę, ale wystarczyło to na piątą lokatę. Na trzeciej zmianie biegł Martin Fourcade, który wcześniej wywalczył w Pjongczangu trzy złote medale (bieg na dochodzenie na 12,5 km, bieg ze startu wspólnego na 15 km i sztafeta mieszana 2x6 + 2x7,5 km).

Przez pewien czas stawce przewodzili Niemcy, w czym zasługa rozpoczynającego występ tego zespołu Erika Lessera. Benedikt Doll utrzymał pozycję lidera do drugiej wizyty na strzelnicy, podczas której zaliczył dwie rundy karne. Mistrz olimpijski w sprincie Arnd Peiffer wyprowadził swoją reprezentację na trzecie miejsce.

Wiele ekip swoich liderów wystawiło na trzeciej zmianie. Wówczas m.in. zaprezentowali się m.in. wspomniani Peiffer, Fourcade, a u Norwegów triumfator biegu indywidualnego na 20 km Johannes Thingnes Boe.

Piątkowe zmagania toczyły się w trudnych warunkach - zawodnicy zmagali się z dość mocnym wiatrem.

Męska sztafeta była ostatnią biathlonową konkurencją podczas igrzysk w Pjongczangu.

bor

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak