Redakcja Polska

Zbigniew Rau: V4 i Trójmorze wzmacniają wspólną tożsamość Europy Środkowej

30.09.2020 12:20
Grupa Wyszehradzka i inicjatywa Trójmorza wzmacniają wspólną tożsamość Europy Środkowej – oświadczył szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau w dzisiaj opublikowanym wywiadzie dla dziennika "Magyar Hirlap".
Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau
Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew RauPAP/Mateusz Marek

"Przede wszystkim chcemy wzmocnić naszą obecność w regionie w ramach Grupy Wyszehradzkiej i inicjatywy Trójmorza, ponieważ współpraca tych organizacji wzmacnia wspólną tożsamość Europy Środkowej" – powiedział Rau, pytany o cele polskiej dyplomacji.

Zaznaczył jednak, że nie przewiduje zasadniczych zmian dotychczasowej polityki zagranicznej i kierunków wyznaczonych w minionych miesiącach i latach.

Rau podkreślił, że realizacja programu polskiej prezydencji w V4 będzie jedną z głównych osi polskiej polityki europejskiej w wymiarze dwustronnym i regionalnym. Jeśli zaś chodzi o Trójmorze, Polska będzie dążyła do rozwijania na osi północ-południe wspólnej infrastruktury cyfrowej, transportowej i energetycznej.

Minister zaznaczył, że ważnym zadaniem polskiej dyplomacji będzie też utrzymanie wysokiej dynamiki kontaktów i ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. "Im mniej stabilny jest otaczający nas świat, tym dokładniej widać, ile mamy wspólnych tematów i interesów" – podkreślił.

Rau: Polska głęboko zaangażowana w sprawy UE

Minister zaznaczył, że Polska jest też głęboko zaangażowana w sprawy UE, która jest "nie tylko naturalnym forum do realizacji naszych interesów narodowych, ale też projektem, która wzmacnia europejską tożsamość tworzących go narodów".

"Naszym stałym priorytetem jest dążenie do rozwiązania konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy oraz osłabienie konsekwencji rosyjskiej agresji. Ponieważ mnóstwo zależy od drugiej strony, będziemy się starali przełamać impas w dwustronnych stosunkach z Rosją" – powiedział.

Kwestia sytuacji na Białorusi

Pytany o kwestię sytuacji na Białorusi, wyraził przekonanie, że należy ją rozwiązać metodami pokojowymi.

"Na Białorusi zachodzą procesy, które są w dłuższej perspektywie nieodwracalne. Społeczeństwo stało się samodzielnym podmiotem, którego wspólnym mianownikiem jest wrażliwość na sprawy demokracji. Należy dążyć nie do zagranicznej interwencji, tylko do wzmocnienia udzielanej pomocy oraz obecności i działalności międzynarodowych instytucji finansowych" – powiedział.

Zaznaczył przy tym, że sprawa Białorusi jest bezwzględnie sprawą europejską i dlatego Polska postuluje wprowadzenie sankcji unijnych wobec urzędników białoruskich odpowiedzialnych za oszustwa wyborcze i przemoc wobec demonstrantów.

Pomoc UE dla białoruskiej gospodarki

Wskazał, że UE powinna też udzielić pakietu pomocowego na demokratyczne przeobrażenie białoruskiej gospodarki. Odnosząc się do propozycji prezydentów Polski, Litwy i Rumunii, powiedział, że postulują oni w razie spełnienia przez Białoruś niezbędnych warunków m.in. ułatwienie handlu tego kraju z UE, dywersyfikację dostaw energii, wprowadzenie systemu bezwizowego i pomoc w uzyskaniu członkostwa w Światowej Organizacji Handlu.

Omawiając polski program przewodnictwa w V4, podkreślił, że Polska chce się skupić na sprawach, które są kluczowe dla całej UE, w tym – po zamknięciu negocjacji dotyczących budżetu i funduszu odbudowy – na brexicie, współpracy z Bałkanami Zachodnimi, poszerzeniu UE, Partnerstwie Wschodnim i współpracy ze wschodnimi sąsiadami UE.

Procedury praworządności

Pytany o procedury dotyczące praworządności wobec jego kraju, odparł, że Polska popiera unijne inicjatywy związane z praworządnością, które są w zgodzie z treścią i duchem traktatów, i nie oznaczają ingerowania organów unijnych w suwerenność i wyłączną kompetencję państw członkowskich.

"Pozostajemy otwarci na dialog z instytucjami unijnymi, o ile jest on sprawiedliwy i jednakowy w przypadku każdego państwa członkowskiego (…). Polska realizuje wszystkie wyroki unijnego trybunału i uczestniczy w trwających postępowaniach. Należy jednak podkreślić, że jeśli chodzi o kwestie systemowe i zgodność narodowych przepisów z konstytucją, ostatnie słowo należy do trybunałów konstytucyjnych państw członkowskich" – zaznaczył.

Odnośnie do proponowanego paktu migracyjnego UE powiedział, że w ostatnim czasie propozycja ta przybierała mniej korzystny dla Polski kształt i w całości bazuje na "obowiązkowej solidarności" – i choć będzie możliwość państw członkowskich "wykupienia się" z obowiązku relokacyjnego, to tylko w niewielkim stopniu. Jednocześnie KE potwierdza informację o niekorzystnym z punktu widzenia stanowiska Polski odejściu od zasady kraju pierwszego wjazdu, zgodnie z którą odpowiedzialność za azylanta spoczywa na państwie członkowskim, którego granicę w pierwszej kolejności przekroczył on, wjeżdżając do UE. Zgodnie z nowymi propozycjami odpowiedzialność ma być alokowana w ramach automatycznego systemu i niejako "wędrować" wraz z relokowanym do państw członkowskich azylantem.


PAP/dad