Redakcja Polska

Putin: jesteśmy gotowi nie rozmieszczać rakiet 9M729 w europejskiej części kraju

26.10.2020 14:49
Władimir Putin podkreślił, że rezygnacja Rosji z rozmieszczania rakiet w duchu „deeskalacji sytuacji w Europie w warunkach zaprzestania działania traktatu INF” jest możliwa pod warunkiem takich samych działań ze strony USA i krajów NATO
Władimir Putin
Władimir PutinID1974/ Shutterstock

„Rosja jest gotowa nie rozmieszczać rakiet 9M729 w europejskiej części swojego terytorium” – oświadczył w poniedziałek prezydent Rosji. Jako warunek postawił analogiczne decyzje ze strony NATO. Stosowanie przez Rosję tych rakiet było powodem wyjścia USA z traktatu INF.

Prezydent Putin podkreślił, że rezygnacja Rosji z rozmieszczania rakiet w duchu „deeskalacji sytuacji w Europie w warunkach zaprzestania działania traktatu INF” jest możliwa pod warunkiem takich samych działań ze strony USA i krajów NATO. Zaproponował też wzajemne inspekcje, które miałyby je weryfikować. 

„Federacja Rosyjska podtrzymuje swoje konsekwentne stanowisko o pełnej zgodności rakiet 9M729 z obowiązującym wcześniej traktatem INF, niemniej jest gotowa w duchu dobrej woli do dalszego nierozmieszczania w europejskiej części terytorium naszego kraju rakiet 9M729, jednak tylko pod warunkiem pozytywnych kroków ze strony krajów NATO, które będą wykluczać rozmieszczenie w Europie uzbrojenia zakazanego wcześniej przez układ INF” – głosi oświadczenie Putina opublikowane w poniedziałek na stronie Kremla.


USA twierdziły, że rakiety 9M729 (SSC-8 w klasyfikacji NATO) umieszczane na wyrzutniach Iskander naruszają porozumienie INF o likwidacji pocisków pośredniego i średniego zasięgu. Ich stosowanie przez Rosję stało się powodem do zawieszenia przez USA, a następnie wyjścia z układu INF w ubiegłym roku. Rosja z kolei obarczyła odpowiedzialnością za zerwanie traktatu USA.

Władimir Putin zaproponował rozważenie „konkretnych wariantów wzajemnych działań weryfikacyjnych”.

„W szczególności można by wziąć pod uwagę inspekcje kompleksów Aegis Ashore z wyrzutniami Mk41 w bazach USA i bazach NATO w Europie, a także rakiet 9M729 w obiektach rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie kaliningradzkim” – oświadczył prezydent Rosji. Ich celem miałoby być potwierdzenie, że w danych obiektach nie ma tego typu rakiet. 

Potwierdził również, że Rosja będzie przestrzegać jednostronnego moratorium na rozmieszczenie rakiet średniego i pośredniego zasięgu bazowania lądowego tak długo, dopóki w jakimś regionie nie pojawią się rakiety „amerykańskiej produkcji”. Ponownie zaapelował do NATO o wprowadzenie analogicznego moratorium.

Rosyjski prezydent ocenił, że wyjście USA z traktatu INF było „poważnym błędem”, który zwiększa ryzyko wyścigu zbrojeń i niekontrolowanej eskalacji.

Jego zdaniem „potrzebne są wysiłki na rzecz zmniejszenia deficytu zaufania, wzmocnienia stabilności regionalnej i globalnej”.

Układ INF przestał obowiązywać w sierpniu ub. roku. USA wyszły z niego, zarzucając Rosji jego łamanie. Moskwa z kolei obarczyła odpowiedzialnością USA, twierdząc, że te szukały pretekstu do zniesienia ograniczeń w sferze kontroli zbrojeń. 

USA twierdziły, że pociski 9M729 (zdolne do przenoszenia głowic jądrowych, jak i konwencjonalnych) mają zasięg większy niż 500 km. Rosja utrzymywała, że pociski te mają zasięg poniżej 500 km i dlatego są zgodne z traktatem.

Traktat INF został podpisany w 1987 roku przez przywódców USA Ronald Reagana i ówczesnego ZSRR Michaiła Gorbaczowa w Waszyngtonie. Przewidywał likwidację arsenałów pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu (500-5500 m), a także zabraniał ich produkowania, przechowywania i stosowania. 

PAP/ks