"W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie" - napisał w mediach społecznościowych minister Sikorski.
Na konferencji prasowej w Londynie szef polskiej dyplomacji tłumaczył, że Polska nie może tolerować takich aktów dywersji. - Tam cudem nikt nie zginął, więc to nie jest zachowanie, które możemy tolerować - podkreślił i dodał, że demokracje Zachodu nie dokonują w Rosji aktów dywersji.
Minister Radosław Sikorski jednocześnie zaapelował do innych krajów Unii Europejskiej, aby ograniczyli rosyjskim dyplomatom prawo do poruszania. Przypomniał, że takie ograniczenia wprowadziły już Polska i Czechy. Jak mówił, rosyjscy dyplomaci w Europe często wykonują zadania niezgodne ze statusem dyplomaty i dlatego trzeba im utrudnić obsługę agentów. - Rosjanie nie mają prawa do korzystania z dobrodziejstw ze strefy Schengen - podkreślił.
Politycy chwalą decyzję szefa MSZ
Decyzję szefa MSZ chwali europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Polityk chwali też pracę polskich służb, które potwierdziły, że pożar hali przy Marywilskiej nie był wypadkiem, ale działaniem inspirowanym z Federacji Rosyjskiej. Przypomina, że to nie pierwszy rosyjski konsulat, który zostaje zamknięty decyzją Radosława Sikorskiego. Chodzi o konsulat w Poznaniu. - Nie będzie zgody państwa polskiego na chaos, który wywołują służby przez podpalenia, przez akty agresji i dywersji - zaznaczył.
Mirosław Suchoń z Polski 2050 mówi, że rosyjski sabotaż jest problemem i wyzwaniem na terenie całe Unii Europejskiej. - Decyzja ministra Sikorskiego pokazuje, że stanowczo nie zgadzamy się na tego typu postępowanie - powiedział. Zaznaczył, że Rosjanie podejmujący takie działania muszą znać konsekwencje. Poseł chwali też decyzję ministra Sikorskiego. - Nie może być tak, że Rosjanie wysyłają grupy sabotażowe po to, żeby zakłócały działanie naszego państwa czy innych państw w Europie - powiedział.
Do pożaru Centrum Handlowego Marywilska 44 doszło 12 maja ubiegłego roku. Spłonęło wtedy 1 400 sklepów i punktów usługowych. Wczoraj ministerstwa spraw wewnętrznych i sprawiedliwości poinformowały, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.