Poprzednie ukraińskie władze znacjonalizowały Prywat Bank zarzucając Ihorowi Kołomojskiemu, że nielegalnie wyprowadził z niego miliardy dolarów. Oligarcha od momentu dojścia do władzy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego stara się o odzyskanie Prywat Banku, bądź rekompensaty za jego nacjonalizację.
Kierownictwo Banku Narodowego w komunikacie powiadomiło, że od kilku tygodni już trwa zmasowany atak na bank w formie opłaconych oszczerstw w mediach, opłaconych protestów pod ścianami Banku Narodowego, a nawet prób wtargnięcia do banku opłaconych chuliganów - tzw. tituszek. Zdaniem Banku Narodowego za tymi działaniami stoi były właściciel Prywat Banku Ihor Kołomojski, który, jak czytamy, winien jest państwu 5,5 miliarda dolarów. Pieniądze te, jak napisano, zdaniem ukraińskiego Banku Narodowego, rządu, oraz prezydenta oligarcha powinien zwrócić państwu.
Tymczasem, jak czytamy, Ihor Kołomojski, próbuje zdyskredytować Bank Narodowy, a także uniknąć spłaty długu, ale też zepsuć współpracę Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Według Banku Narodowego MFW również domaga się spłaty przez Kołomojskiego długu. Oligarcha mocno wspierał ukraińskiego prezydenta podczas jego kampanii wyborczej, jednak ostatnio Wołodymyr Zełenski dystansuje się od jego opinii dotyczących m.in. potrzeby zerwania współpracy Ukrainy z zachodem.
IAR/dad