Zatrzymanie było efektem współpracy międzynarodowej i zaangażowania kilku polskich instytucji. "Zatrzymanie odbyło się we współpracy z polską policją" – przekazała policja na portalu X. Podejrzany ma zostać przekazany do dyspozycji prokuratury.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podziękował zaangażowanym służbom. "Dobra robota Policji, Prokuratury i MSZ!" – skomentował. W podobnym tonie wypowiedzieli się również minister sprawiedliwości Adam Bodnar i premier Donald Tusk.
"Sprawiedliwości stanie się zadość. Sebastian M. niebawem stanie przed sądem. Serdecznie gratuluję MSWiA, polskiej policji, ministrom Tomaszowi Siemoniakowi i Radosławowi Sikorskiemu – świetny przykład skuteczności i współdziałania władz publicznych" – napisał Bodnar.
Premier Tusk podkreślił znaczenie tej operacji w szerszym kontekście. "Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce" – zaznaczył.
Tragiczny wypadek na A1
Do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. W zderzeniu zginęła trzyosobowa rodzina – małżeństwo i ich 5-letni syn. Sebastian M., kierowca luksusowego BMW, miał jechać z nadmierną prędkością, przekraczającą 250 km/h, i uciec z miejsca zdarzenia. Wkrótce po tym opuścił Polskę. Był ścigany europejskim listem gończym oraz tzw. czerwoną notą Interpolu.
Jak informowała wcześniej rzeczniczka komendanta głównego policji inspektor Katarzyna Nowak, polskie służby nie mogły zatrzymać podejrzanego samodzielnie na terenie innego państwa. Kluczowe było działanie lokalnych organów oraz uzgodnienia między państwami.
Przełom nastąpił po rozmowie szefów polskiej i emirackiej policji podczas Światowego Szczytu Policji w Dubaju. To wtedy przyspieszono procedury związane z ekstradycją, co doprowadziło do formalnej zgody sądu ZEA na przekazanie podejrzanego Polsce.
Sebastian M. był już wcześniej zatrzymany przez lokalne służby, ale został zwolniony za kaucją. Ostatecznie sąd w Emiratach Arabskich wydał zgodę na ekstradycję.
IAR/PAP/dad