X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Pierwsza fuszerka Radiohead

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2011 19:30
Nie można wymyślać się od nowa na każdej nowej płycie. Radiohead robili to przez ostatnie kilkanaście lat, więc najwyższy czas na przeciętny album – taki jak "The King Of Limbs".

Kilka tygodni temu słuchałem całej płyty "Kid A" w ramach machinowej akcji, "słuchamy albumów w całości". Tamta płyta nie zestarzała się ani trochę i tak jak dekadę temu fascynuje swoją "prostą złożonością". Tę umiejętność balansowania na linie zawieszonej w połowie drogi między przystępnym rockiem alternatywnym a eksperymentującymi freakami, cenię w grupie najbardziej. To właśnie jest magia Radiohead i dlatego jestem ich fanem. Tym bardziej żałuję, że na najnowszej płycie magii brak. Po raz pierwszy Thom Yorke i spółka mnie nie zaskoczyli – a to druga rzecz, za którą ich wielbiłem. Premiera płyty Radiohead zawsze była dla mnie synonimem bonusowej Wigilii – dodatkowa niespodzianka, pewniak o nieznanej twarzy. "The King of Limbs" to prezent, który już mam, w dodatku tym razem sam go sobie kupiłem, bo kwartet stracił nagle zapał do wksrzeszania rewolucji i za swoje nowe dzieło każe płacić  - i to bynajmniej nie "co łaska". Za folder z ośmioma empetrójkami trzeba zapłacić siedem euro. Fani jakości muszą dopłacić jeszcze cztery Euro jeśli chcą ściągnąć pliki w jakość CD.

A jak to brzmi? Przede wszystkim nieznośnie głośno i bez dynamiki. Radiohead dołączyli niestety do wyścigu głośności - ich nowy album jest płaski jak nos Buddy. Kompozycyjnie "The King of Limbs" można najkrócej określić jako bardzo przeciętny sequel poprzedniej płyty, albo jak kto woli odpady z sesji do "In Rainbows". Nie sposób odnieść wrażenia, że większość rytmów i groove’ów jest wprost zapożyczona z przeszłości. Tradycyjnie Thom Yorke wije się i wyje w gęstych oparach pogłosu a granica pomiędzy gitarami a syntezatorami jest bardzo cienka. Jednak nic się nie rozwija i nie wciąga słuchacza, tak jak miało to miejsce w przypadku choćby "Jigsaw Falling Into Place". Ostatnie dwa numer są wręcz nudne i brzmią jak covery Radiohead. "Lotus Flower" opiera się na bębnach żywcem wyjętych z "15 Step" a otwierający płytę "Bloom" wbrew tytułowi nigdy nie rozkwita, do złudzenia przypominając kompozycje z solowego "Erasera" Thoma Yorke’a. Nie wspominając o równie eterycznym co nijakim "Give Up The Ghost" czy nudnawym "Separator" stojącym w miejscu od początku do końca. Są fajne momenty, tak jak masywny niczym szyja pitbulla "Feral" oscylujący pomiędzy klubową stopą a la Timo Maas a transową kwaśnością Gus Gus, ale to za mało, jak na jeden z najważniejszych współczesnych zespołów.  

Marcin Staniszewski/Machina

Zobacz więcej na temat: radiohead
Czytaj także

Nowa płyta Radiohead: za 5 dni i 7 euro

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2011 12:49
Radiohead po raz kolejny kpią sobie z zasad rządzących branżą muzyczną. Dziś rano zespół ogłosił, że ich 8 album ukaże się już... 19 lutego. Nowej płyty posłuchamy w sobotę w Trójce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nowy Radiohead w Radiowym Domu Kultury

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2011 18:00
Instruktorzy trójkowego RDK szykują wyjątkowo atrakcyjne zajęcia: przebieżkę - piosenka po piosence - po nowym krążku brytyjskiej supergrupy oraz koncert grupy Wilco, nazywanej czasem amerykańskim Radiohead.
rozwiń zwiń