Poznańsko-toruński duet gościł w "Liście Osobistej" Piotra Metza. Muzycy opowiadali jak powstał pomysł na Lilly Hates Roses oraz jak szybko za sprawą pierwszej nagranej piosenki zwrócili na siebie uwagę całego świata. - Wszystko jest zupełnie magiczne to, co się dzieje dookoła - przekonuje Kasia Golomska.
Sesja nagraniowa debiutu Lilly Hates Roses - "Something to happen" - również nie trwała długo i przebiegała spokojnie. - To zasługa Macieja Cieślaka, który nagrał nas takimi, jakimi jesteśmy. Wizja Macieja i nasza na tę płytę była bardzo podobna - opowiada Kamil Durski.
Jak przekonują Kasia i Kamil siła Lilly Hates Roses to muzyczny eklektyzm i jak na razie nie planują nic zmieniać. - Na tym etapie dajemy sobie radę we dwójkę i jest super - wyjaśnia Kamil. Album "Something to Happen” ukaże się 30 lipca.
"Lista Osobista" na antenie Trójki w każdą sobotę od godz. 19 do 22.
(ed)