Polska światową stolicą murali?

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2014 08:00
Miejscy artyści zamieniają nasze miasta w wielkie galerie sztuki. Modzie na wielkoformatowe malarstwo ulegają kolejne ośrodki. - W końcu lepiej mieć obraz niż pustą, odrapaną, ślepą ścianę, która szpeci otoczenie - przekonywał w Dwójce krytyk architektury Grzegorz Stiasny.
Audio
Tworzenie murala w Łodzi
Tworzenie murala w ŁodziFoto: Wikipedia/Zorro2212/Creative Commons 3.0

Moda na murale trwa. To już zjawisko nie tylko artystyczne, lecz także społeczne, często budzące kontrowersje. Murale w Łodzi i Warszawie zamawiane są przez wspólnoty mieszkaniowe, by zapełnić pustą ścianę bloku, ale i tworzone po to, by upamiętnić burzliwe losy dzielnicy, nadać zróżnicowanie estetyczne.
Zdaniem Michała Bieżyńskiego z łódzkiej Fundacji Urban Forms największe polskie miasta pod względem jakości naściennej sztuki dołączają do światowej czołówki.

- Przez ostatnie 4 lata udało nam się w Łodzi stworzyć 30 ogromnych prac bezpośrednio na elewacjach budynków w centrum miasta - opowiadał w rozmowie z Aldoną Łaniewską-Wołłk. - Przyjeżdżali do nas artyści z różnych stron świata, a także czołówka wielkoformatowych malarzy z Polski. Dzięki ich pracom postawiłbym dziś Łódź w pierwszej trójce na świecie, jeśli chodzi o sztukę w przestrzeni miejskiej.

Łódź ze względu na dużą ilość pustostanów i budynków pofabrycznych jest miejscem wymarzonym dla twórców murali. Ci swoje obrazy chętnie tworzą na ścianach zniszczonych i popękanych, licząc się z tym, że ich dzieło będzie istniało jedynie przez krótki czas.

- Lubię mury zagrzybione, z odpadającym tynkiem - opowiadał w audycji łódzki artysta Gregor. - Część tej struktury wykorzystuję w swoich muralach. Nie zamalowuję ich. Zostają jako element podobrazia. Z czasem mural dopasowuje się do tkanki miejskiej, niszczeje razem z nią. Taka ich specyfika - tłumaczył.

Na murale coraz łaskawszym okiem patrzą urzędnicy, którzy często wykorzystują tę formę sztuki do upamiętniania różnych rocznic historycznych i przedsięwzięć. Zdaniem krytyków rodzi to możliwość korumpowania młodych artystów i wtłaczania ich w schematy. Jaka przyszłość czeka polskie murale? O tym w "Notatniku Dwójki" rozmawiali ich twórcy, miłośnicy i propagatorzy: Beata Chomątowska (Stacja Muranów), Adam Jastrzębski (Fundacja Vlep [V]net), Michał Bieżyński (Fundacja Urban Forms), Adam Walas, Anna Kozbiel, Gregor, Alek Morawski, Igor Rudziński oraz krytyk architektury Grzegorz Stiasny.

Audycję przygotowała Aldona Łaniewska-Wołłk.
bch/mc

Zobacz więcej na temat: mural SZTUKA
Czytaj także

Elżbieta Sikora. Twórczość i technologia

Ostatnia aktualizacja: 21.10.2013 17:00
- Dziś komponowanie muzyki elektronicznej jest tak łatwe, że mogą to robić właściwie wszyscy - mówiła w Dwójce Elżbieta Sikora, jedna z pierwszych i najwybitniejszych kompozytorek polskiej muzyki elektronicznej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbigniew Dłubak widział sztukę we wszystkim

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2013 16:59
– Był konsekwentnym propagatorem idei, że fotografia w wielu swoich przejawach, nie tylko w autorskich czy eksperymentalnych, może być częścią sztuki, którą on pojmował nieprawdopodobnie szeroko – mówiła w "Notatniku Dwójki" Karolina Ziębińska-Lewandowska z Fundacji Archeologia Fotografii.
rozwiń zwiń