Inni mieli Beatlesów. Krzysztof Meyer miał Szostakowicza...

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2014 10:00
- Był znerwicowany i przybity, ale też niespotykanie skromny i serdeczny - wspomina rosyjskiego mistrza Krzysztof Meyer, kompozytor sezonu 2013/2014 w warszawskiej Filharmonii Narodowej.
Dymitr Szostakowicz miał w młodości silne awangardowe ciągoty. Czy w innym kontekście politycznym jego styl mógłby się rozwinąć w tym kierunku?
Dymitr Szostakowicz miał w młodości silne awangardowe ciągoty. Czy w innym kontekście politycznym jego styl mógłby się rozwinąć w tym kierunku?Foto: wikipedia, domena publiczna

- Jego muzykę polecił mi w latach 50. mój profesor kompozycji Stanisław Wiechowicz. Gdy tylko usłyszałem I oraz X Symfonię, zafascynowałem się Szostakowiczem - mówi o początkach swoich związków z twórczością rosyjskiego kompozytora gość Anny Skulskiej. - Okazało się, że w Polsce nikt się nim wówczas nie interesował. Wszyscy próbowali mi go zresztą obrzydzić jako twórcę zbyt zachowawczego, a nawet socrealistę. A ja napisałem do niego list...

"Pełna egzaltacji epistoła", jak mówi sam Krzysztof Meyer, szybko przekształciła się w regularną korespondencję, a potem - w artystyczną przyjaźń. Aby spotkać Szostakowicza, młody Krzysztof Meyer kilkakrotnie wybierał się na zorganizowane wycieczki do Moskwy. I ciągle nie mógł zastać swojego mistrza w domu... W końcu jednak się udało.

- O polityce w zasadzie nie rozmawialiśmy. Widać jednak było, że to człowiek całkowicie przybity. Niezwykłe, że udało mu się zachować taką życzliwość i pozostać aktywnym twórczo. Przecież Chaczaturian po 1948 roku już nie wrócił do formy - podkreśla jeden z najwybitniejszych polskich znawców twórczości Szostakowicza. Rosyjskiemu mistrzowi zdarzało się jednak zdradzać młodszemu o 37 lat koledze epizody z dramatycznego życia. Jak się okazuje, przed niemal pewnym zesłaniem po procesie marszałka Tuchaczewskiego ocalił Szostakowicza fakt, iż zajmujący się nim oficer NKWD został... aresztowany w trakcie przesłuchania.

Kogo z polskich kompozytorów Szostakowicz cenił najbardziej? I jaki utwór chciałby usłyszeć w ostatniej godzinie życia? Odpowiedzi w nagraniu "Notatnika Dwójki", w którym Krzysztof Meyer mówi także o wpływie, jaki wywarły na jego twórczość Kraków lat 50. i 60. oraz Hamburg lat 80.

mm

Zobacz więcej na temat: MUZYKA Rosja
Czytaj także

U Lutosławskiego zamiast "współbrzmienia" musiał być "agregat"

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2013 23:59
- Uważam się za człowieka szczęśliwego, bo widziałem kilka rzeczy, których nie widział nikt - mówił w Dwójce Krzysztof Meyer, który wraz z żoną, Danutą Gwizdalanką, opowiadał o swoich prywatnych spotkaniach z Witoldem Lutosławskim.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Paradoks Wajnberga: potrójna tożsamość mistrza

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2013 18:00
Urodzony w Warszawie, miał zostać wybitnym chopinistą. Amerykanie nie dali mu wizy, bo był Żydem. Rosja sowiecka uczynił go kompozytorem i... wysłała na Łubiankę. Dziś odkrywają go dla świata Brytyjczycy. Kim był Mieczysław Wajnberg?
rozwiń zwiń