Artystka przyszła na świat we Włochach pod Warszawą w 1943 roku. Tak o swojej edukacji opowiadała w wywiadzie udzielonym Dwójce: - W Warszawie zrobiłam dyplom z teorii muzyki i dyplom z kompozycji u Tadeusza Paciorkiewicza, oba z wyróżnieniem, a ponieważ w Warszawie nie było jeszcze perkusji, to perkusję skończyłam w Poznaniu u Jerzego Zgodzińskiego, też z wyróżnieniem. Stefan Śledziński, który był na teorii moim głównym promotorem, powiedział, że w Austrii za trzy dyplomy magisterskie dostałabym tytuł baronowej - opowiadała kompozytorka.
Na piwo z Messiaenem
Na tym jednak nie zakończyła edukacji. Jako stypendystka rządu francuskiego wyjechała do Paryża i tam kontynuowała naukę u legendarnej Nadii Boulanger. U tej pedagożki i dyrygentki uczyli się także inni polscy artyści, m.in. Wojciech Kilar, Zygmunt Krauze, Zygmunt Mycielski czy Stanisław Skrowaczewski.
- Przychodziło się do niej na rozmowę, jeżeli miało się jakiś utwór to się go pokazywało, a ona zawsze potrafiła zacząć konwersację na jakiś ciekawy temat. Ja się od niej tak dużo nauczyłam, mimo że właściwie nie było żadnego planu w tym nauczaniu - wspominała Marta Ptaszyńska. Kształciła się także u innego kompozytora. - Messiaen zaprosił mnie do siebie, do klasy analizy muzycznej. Poznałam go grając w Les Percussion de Strasbourg, brałam udział premierowym wykonaniu jego oratorium La Transfiguration de Notre Seigneur Jésus-Christ. Poznałam go bardzo dobrze, chodziliśmy nawet razem na piwo do tawerny razem ze wszystkimi perkusistami.
Czytaj także:
Pomiędzy kontynentami
Od lat 70. dzieli życie zawodowe między Polskę a Stany Zjednoczone, gdzie wykładała kompozycję na takich uczelniach jak University of California w Berkeley i Santa Barbara, University of Cincinnati College-Conservatory of Music, a od 1998 roku jest profesorem University of Chicago. W USA aktywnie promowała polską kulturę – współorganizowała festiwale muzyki polskiej w nowojorskim Lincoln Center oraz była inicjatorką konferencji "Polska – muzyka, poezja, naród" na University of Chicago w 2001 roku. Jej dzieła były wykonywane m.in. przez Chicago Symphony Orchestra, Cincinnati Symphony czy Cleveland Chamber Orchestra.
Pomiędzy dźwiękiem a obrazem
Muzyka Ptaszyńskiej pełna jest subtelnych niuansów kolorystycznych, a artystka szczególnie chętnie eksponuje w swoich dziełach perkusję. Jej twórczość pełna jest żywych, wyrazistych obrazów dźwiękowych, które często nawiązują do malarskich światów surrealizmu i symbolizmu, stanowiących dla niej ważne źródło inspiracji. Fascynują ją geometryczne kompozycje Pieta Mondriana, czemu dała wyraz w Linear Constructions in Space. Tytuły niektórych ogniw jej utworów odwołują się do szczególnie inspirujących obrazów. Kwiaty księżyca Odilona Redona stały się inspiracją do utworu Ptaszyńskiej noszącego taki sam tytuł. Również jeden z najbardziej znanych koncertów kompozytorki, Koncert na marimbę i orkiestrę, odnosi się do malarstwa. Echo strachu to tytuł obrazu Yvesa Tanguya, Oko Ciszy odwołuje się do dzieła Maxa Ernsta, zaś ostatnie ogniwa – Cierniste drzewa - do obrazu Grahama Sutherlanda.
Muzyczne podróże Ptaszyńskiej - od średniowiecza po bluesa
Nie mniej inspirujące są dla Marty Ptaszyńskiej kultury muzyczne różnych okresów historycznych i regionów świata. W Conductus – a Ceremonial for Winds sięgnęła po formę stosowaną w muzyce średniowiecza, zaś w Ajican - do orientalnych zwrotów melodycznych. Charlie’s Dream – Koncert na saksofon i orkiestrę to kompozycja, dla której inspirację stanowił blues, a w Concerto grosso i Inverted Mountain wykorzystała rytmy zaczerpnięte z muzyki afrykańskiej. Pisze także dla najmłodszych. Ogromną popularnością cieszyła się opera dziecięca Pan Marimba, wystawiona w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej i w Operze Krakowskiej. Odbyło się aż 164 spektakli tego dzieła!
Podczas jubileuszowego koncertu "4/10/100 + 1 = ∞" 14 września w Studiu Koncertowym Polskiego Radia po raz pierwszy zabrzmi jej nowy Koncert podwójny na skrzypce i wiolonczelę, w którym główną rolę odegrają instrumenty smyczkowe.
***
Oskar Łapeta