Między Ameryką a Maisons-Laffitte

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2012 13:52
„Listy 1964-1972” to drugi tom wspólnej korespondencji Giedroycia i Miłosza. Na te lata przypada nieustający, wielopłaszczyznowy spór między Redaktorem a Poetą. Spór mimo wszystko przepełniony serdecznością.
Audio
  • Iwona Smolka rozmawia z Tomaszem Burkiem i Piotrem Matywieckim o drugim tomie wspólnej korespondencji Giedroycia i Miłosza.

– To, co jest najbardziej imponujące w tym zbiorze korespondencji, to ogromna determinacja tych dwojga osób. Przy czym determinacja Miłosza dotyczy jego pracy nad swoim światem jako poety, eseisty i prozaika. Jest on w pełni świadom, że jego osobista praca poety ma takie samo ogromne cywilizacyjne znaczenie jak praca kogoś takiego jak Giedroyc. Zarówno jeden, jak i drugi dzięki swojej determinacji osiągnęli sukces – mówił w Dwójkowym „Tygodniku literackim” Piotr Matywiecki.


Giedroyc zarzucał między innymi Miłoszowi, że ten nie pisze artykułów zaangażowanych w sprawy kraju i dla świata, że zachowuje się tak, jakby był ponad wszystkim, że niewystarczająco pomaga i wspiera działania w Polsce. Miłosz natomiast nieustannie przeciwstawiał temu amerykańską rzeczywistość, w której żył i funkcjonował. Według niego to tu miały początek znaczące dla świata zmiany. Nie pomniejszał jednak znaczenia tego, co paryska Kultura robi na rzecz kraju.


– Przez to ta książka jest fascynująca; Miłosz i Giedroyc nie są nieomylni. Chociażby sprawa Wata, któremu Miłosz pomógł wydać wiersze, a którego Giedroyc traktował z dużym chłodem – podkreślał Tomasz Burek. A Piotr Matywiecki dodał, że znamienne było zróżnicowanie postaw wobec tego wielkiego poety, które nie wynikały tylko z polityki, ale z odmiennego podejścia do literatury, innej jej oceny.


Zapraszamy do wysłuchania audycji, w której o książce Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz „Listy 1964-1972” (wydawnictwo Czytelnik) dyskutowali: Iwona Smolka oraz Tomasz Burek i Piotr Matywiecki.