"Literacka wielkość Haupta jest jego małością"

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2017 13:18

- Ta "wielkość" wydała tylko jedną książeczkę. On to dziełko swojego życia opublikował w wieku 56 lat. I tyle, cała twórczość - mówił w Dwójce o zbiorze opowiadań "Pierścień z papieru" prof. Aleksander Nawarecki.

Audio

21'59

Audycji o Zygmuncie Haupcie (Opowieści po zmroku/Dwójka)

(zdj. ilustracyjne)Foto: LiliGraphie /Shutterstock.com

Zatopiony w słowach. Świat Zygmunta Haupta

Prof. Nawarecki skromny literacki dorobek Haupta tłumaczył tym, że jako pisarz nie potrafił opowiedzieć najprostszej historii. - Urywał po kilku stronach i zostawiał po sobie taki kawałeczek. W ostatnim tekście, który został opublikowany za jego życia, pisał: "No i cóż, okazuje się, że nie udało mi się opowiedzieć nawet jednej rzeczy, że nie ma we mnie materiału na Szeherezadę z jej bajkami".

Jednocześnie historyk literatury podkreślał, że nie ma wątpliwości, co do wielkiej klasy opowiadań Haupta. Pisarz najchętniej w swoich tekstach powracał do czasów dzieciństwa, młodości oraz wojny, a także do rodzinnych stron.

Zygmunt Haupt pochodził z Podola, studiował w Paryżu i we Lwowie, gdzie współtworzył tamtejszą międzywojenną bohemę. - Prowadził życie szaławiły, który godził się z ryzykiem, że się nie będzie dojadać, że pieniądze przeznaczone na lekarza przeznaczy na kupno książek - opowiadał prof. Aleksander Madyda. - Za to wojsko wspominał zawsze dobrze, uczestniczył w co najmniej czterech bitwach, które mogły się skończyć jego śmiercią, ale wyszedł z nich bez draśnięcia - dodawał