Witkacy - portret wielokrotny według prof. Deglera

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2014 09:00
- To zdjęcie jest kluczem do zrozumienia sytuacji każdego, kto styka się z twórczością artysty. Oto bowiem widzimy cztery różne oblicza, a nie widzimy tego prawdziwego - opowiadał w Dwójce prof. Janusz Degler, wybitny znawca Witkacego.
Audio
  • O swoim spotkaniu z twórczością Witkacego opowiada profesor Janusz Degler (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
Stanisław Ignacy Witkiewicz, Autoportret wielokrotny w lustrach, Petersburg, 1915-1917. Fot. z kolekcji Ewy Franczak i Stefana Okołowicza
Stanisław Ignacy Witkiewicz, "Autoportret wielokrotny w lustrach", Petersburg, 1915-1917. Fot. z kolekcji Ewy Franczak i Stefana Okołowicza

75-lecie śmierci Witkacego w Dwójce>>>

Profesor Janusz Degler jest historykiem literatury, teatrologiem oraz znanym badaczem twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza i wieloletnim edytorem jego dzieł. - Jest taka fotografia Witkacego w mundurze armii carskiej, wykonane w Petersburgu w 1915 roku, w gabinecie luster. Słynny autoportret, na którym widzimy cztery twarze i plecy Witkacego. Moja historia poznawania Witkacego przypomina trochę tę sytuację z gabinetu luster - wspominał. - W ciągu ponad 40 lat odkrywałem kolejne odbicia Witkiewicza, ale do dziś jego prawdziwa twarz stanowi dla mnie tajemnicę.

Po raz pierwszy Degler zetknął się z twórczością autora "Niemytych dusz" na II roku polonistyki, kiedy to ukazała się "Nienasycenie". - Jako że wychowałem się na realistycznej literaturze XIX wieku, a w szkole dodatkowo wałkowaliśmy książki socrealistyczne, nagle dostałem do ręki powieść, która zburzyła wszystkie moje dotychczasowe przyzwyczajenia, kanony i kryteria - opowiadał gość Dwójki. - Potem przeczytałem jeszcze księgę "Człowiek i twórca" opracowaną przez przyjaciół artysty i wyłonił mi się z niej obraz człowieka pełnego sprzecznych cech. Z jednej strony geniusz, z drugiej błazen. Prorok i grafoman, wieszcz i szarlatan. Ta niejednoznaczność jego twórczości i osobowości zachęciły mnie do zagłębienia się w ten temat.

Za życia Witkiewicz opublikował zaledwie dwie powieści i sześć dramatów, a napisał ich ponad czterdzieści. W 1953 roku wdowa po artyście sprzedała rękopisy Ossolineum. Tam też trafił na nie Janusz Degler. - Czytałem te utwory coraz bardziej zafascynowany jego wizją świata i człowieka - mówił. - Po studiach do tego wróciłem i Witkacemu jestem wierny do dziś.

W tej chwili Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkiewicz jest jednym z najchętniej tłumaczonych i granych polskich autorów na świecie. W sumie jego teksty przełożono na trzydzieści języków.

***

W związku z 75. rocznicą śmierci Stanisława Ignacego Witkiewicza w cyklu "Zapiski ze współczesności" słuchamy gawęd pod wspólnym tytułem "Mój Witkacy". Refleksjami i wspomnieniami związanymi z artystą i jego twórczością dzielą się także prof. Jerzy Pomianowski, przyjaciel Stanisława Ignacego Witkiewicza, badacz twórczości pisarza prof. Lech Sokół, Jan Gondowicz i reżyser Julia Wernio, u początków swojej pracy związana z teatrem Witkacego w Zakopanem.

Zapraszamy do serwisu specjalnego poświęconego rocznicy śmierci Witkacego>>>

Na audycję zapraszają Iwona Malinowska i Joanna Szwedowska.

15-19 września (poniedziałek-piątek), godz. 11.45-12.00

kul/mc