Julia Leżniewa: przepis na szczęście - zaufać własnemu przeznaczeniu

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2013 20:12
– Nie należy oczekiwać wielkich rzeczy, one same się pojawią, to co jest trudne, to ich akceptacja. Trzeba je niejako przetrawić i uznać za swoje – opowiadała rosyjska sopranistka Julia Leżniewa, która wystąpiła 12 września na festiwalu Wratislavia Cantans.
Audio
  • Relacja Klaudii Baranowskiej z festiwalu Wratislavia Cantans (Wybieram Dwójkę)
  • Relacja Pawła Pawlicy z prób do "Maskarady" Lermontowa w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie (Wybieram Dwójkę)
  • Anna Fuksiewicz opowiadała co wydarzyło się na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Gdyni (Wybieram Dwójkę)
Julia Leżniewa
Julia LeżniewaFoto: materiały prasowe Festivalu Wratislavia Cantans

W czwartek 12 września usłyszeliśmy IV Symfonię A-dur "Włoska” Felixa Mendelssohna–Bartholdy’ego. W partiach wokalnych podziwialiśmy zaledwie dwudziestoczteroletnią rosyjską sopranistkę, Julię Leżniewą. To artystka, o której "jest teraz głośno” wśród krytyków i melomanów, upatrujących w niej nową wielką gwiazdę śpiewu. Artystkę porównuje się często do Cecilii Bartoli i Marii Callas – Trzeba być ostrożnym, ale teraz już wiem jakie rzeczy mogę zrobić, a jakich nie. Coraz lepiej poznaję siebie. Takie porównania nie stanowią dla mnie problemu. Przypuszczam, że tak się dzieje z każdym artystą, to normalne, że jest się porównywanym – mówiła Julia Leżniewa w rozmowie z Klaudią Baranowską.

Artystce towarzyszyła Wrocławska Orkiestra Barokowa pod dyrekcją Giovanniego Antoniniego, który opowiedział nam o współpracy z Julią Leżniewą. – Muszę przyznać, że byłem dla niej dość surowy, ponieważ moim zdaniem tak utalentowane osoby jak Julia powinny pracować więcej niż inni. Dzięki temu mogą wysoko zajść. Motywowałem Julię do nauki języka, ponieważ znajomość włoskiego jest potrzebna do zrozumienia brzmienia włoskiej muzyki – opowiadał dyrektor artystyczny festiwalu Wratislavia Cantans. W relacji Klaudia Baranowska opowiadała też o niedzielnym koncercie w Kościele Uniwersyteckim, podczas którego można było wysłuchać "Muzyczne nieszpory dla Kościoła Dworskiego w Dreźnie".

W "Wybieram Dwójkę" usłyszeliśmy też relację Pawła Pawlicy z próby "Maskarady", najważniejszego dzieła dramatycznego Michaiła Lermontowa, które niebawem będzie miało premierę w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

Natomiast Anna Fuksiewicz opowiedziała nam o tym, co wydarzyło się na Festiwalu Filmowym w Gdyni.

Audycję przygotował Adam Suprynowicz.

Zobacz więcej na temat: MUZYKA Wrocław
Czytaj także

"Straszewicz zawiódł jako kupiec, ale wygrał jako pisarz"

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2013 22:00
– W Ameryce Południowej prowadził polskie audycje radiowe. Ale było to przedsięwzięcie jak najbardziej deficytowe. Rodacy w Urugwaju uchwalili, że najlepiej będzie mu kupić kiosk, ale po kilku miesiącach znów zbankrutował – tak o losach Czesława Straszewicza opowiadał Tadeusz Nowakowski z Radia Wolna Europa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Agnieszka Glińska: najchętniej zagrałabym Wokulskiego

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2013 18:00
- Lubię odkrywać literaturę, która jest przykryta kurzem, o której mówią, że to już tylko można obśmiać - mówiła w Dwójce aktorka, reżyserka, dyrektorka artystyczna Teatru Studio.
rozwiń zwiń