Praga lutniami pokryta

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2014 18:00
- Na początku XVIII wieku niemal w każdym praskim domu grało się na lutni - mówił w audycji "Wybieram Dwójkę" Jan Čižmář, mistrz tego instrumentu, który w najbliższych dniach poprowadzi warsztaty oraz przedstawi kilka koncertów w ramach XXI Międzynarodowej Letniej Akademia Muzyki Dawnej w Wilanowie.
Audio
  • Jan Čižmář o "Pradze lutniami pokrytej" (Wybieram Dwójkę)
Praga lutniami pokryta
Foto: Flickr/quintet

Tegoroczna Akademia (5-13 lipca) poświęcona jest w szczególności twórczości Georga Philippa Telemanna. Jan Čižmář, któremu towarzyszyć będą w Warszawie jego uczniowie z Czech i Słowacji oraz mistrzowie innych instrumentów z całego świata, przedstawi m.in. dzieła słynnego niemieckiego kompozytora, współczesne kompozycje zainspirowane estetyką barokową oraz utwory "czeskich kolegów Telemanna".

W rozmowie z Pawłem Siwkiem znakomity muzyk opowiadał o rozkwicie twórczości lutniowej w XVIII-wiecznej Pradze i zwracał uwagę na obecny renesans zainteresowania dawnym repertuarem w naszym regionie. - Po upadku komunizmu w Czechach, tak jak w Polsce, pojawiać zaczęły się coraz lepsze zespoły zajmujące się wykonawstwem historycznym. Mamy nad Wami pewną przewagę wynikającą z dużej ilości zachowanych lokalnych źródeł, które w Polsce uległy w większości zniszczeniu - wyjaśniał Jan Čižmář.

Więcej o programie warszawskich występów czeskiego kompozytora oraz o jego najnowszej płycie "Saint Amour", zawierającej muzykę z rękopisów tabulatur lutniowych cystersów krzeszowskich, nagraną w tamtejszym klasztorze - w nagraniu z audycji "Wybieram Dwójkę", którą poprowadziła Justyna Piernik.

mm/bch

Czytaj także

Lutnia jak luksusowy samochód

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2014 20:59
– Stare porzekadło mówi, że wielką sztuką jest grać końskim włosiem po baraniej kiszce. Lutnie kosztowały majątek, ponieważ stworzenie dobrych strun wymagało hartu ducha, wręcz desperacji – mówił w Dwójce Henryk Kasperczak, opowiadając o królewskim instrumencie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Henryk Kasperczak: dobry lutnista musi być syty

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2017 11:00
- Lutnista kojarzy się z tym, że siada i - w zależności, czy to jest sala kochanków, czy sala obrad - gra odpowiednią fantazję. Ja swoje fantazje konstruuję w oparciu o tematy współczesne - opowiadał w "Five o'clock" wirtuoz lutni.
rozwiń zwiń