Waldemar Bastos, śpiewak z przesłaniem

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2022 08:00
Waldemar Bastos urodził się w 1954 roku na pograniczu Angoli i Konga. Rodzice zachęcali go do muzykowania i pomimo skromnych środków finansowych wysyłali na lekcje gry oraz śpiewu.
Waldemar Bastos zmarł 10 sierpnia 2020 roku w Lizbonie po chorobie nowotworowej.
Waldemar Bastos zmarł 10 sierpnia 2020 roku w Lizbonie po chorobie nowotworowej.Foto: mat. pras.

Zdolny i obdarzony świetnym słuchem uczeń szybko odnalazł się w scenicznej rzeczywistości, rozpoczął występy i podróże po kraju z różnymi zespołami, a jeden z nich – Jovial – założył z bratem i przyjaciółmi. Bastos wspomina, że grał i chłonął wówczas każdą muzykę – pop, rock, blues, tango czy piosenki, których uczył go ojciec. Jednak w tle rozgrywała się trwająca od 1961 roku wojna o niepodległość Angoli, portugalska tajna policja kolonialna wszędzie szukała wrogów i nastoletni Waldemar znalazł się niesłusznie w więzieniu.

Uzyskana w 1975 roku niepodległość okazała się być początkiem kolejnych problemów. Pod rządami socjalistów kraj pogrążył się w długoletniej wojnie domowej, artyści byli zmuszani do popierania reżimu, a w 1977 podczas krwawo stłumionych protestów i represji wielu z nich straciło życie. Bastosowi początkowo udawało się unikać kłopotów, koncertując w krajach bloku wschodniego, jednak po jakimś czasie postanowił uciec z Angoli. Początkowo do Portugalii, potem do Wschodnich Niemiec, aż w 1982 trafił do Brazylii. Tam ukazał się jego pierwszy album, Estamos Juntos, będącym zbiorem piosenek z akompaniamentem gitary, łączących wpływy afrykańskie, brazylijskie i portugalskie. Zmarł 10 sierpnia 2020 roku w Lizbonie.

W audycji przypomnimy dziś jego koncert z festiwalu Skrzyżowanie Kultur 2018.

***

Na audycję "Źródła" w poniedziałek (18.07) w godz. 15.15-16.00 zaprasza Kuba Borysiak.