Spacer po kręgu Jeśli nie myli mnie pamięć, w "Piekle" Dantego jeden z przestępców, kiedy skończą mu się jego grzechy prawdziwe, bez wytchnienia wymyśla i przypisuje sobie fałszywe. Przedłużając tak spowiedź – daleko w czasie odsuwa nieuchronną chwilę ostatecznej egzekucji. Bełkot go ocala. Zobacz więcej na temat: felieton Jerzy Stuhr
Ponentino Co na to znawcy współczesnego świata? Nie twierdzę, że przygoda młodych z Fellinim to początek zmartwychwstania świata. Nie jestem idiotą. Ja tylko radzę znawcom miarkować bełkot, którym zmieniają świat w pustkowie zamieszkałe wyłącznie przez neandertalczyków. Zobacz więcej na temat: felieton
Wizyta flamandzkiego grubasa Tu jest miejsce tylko na prosty dotyk, czyste spojrzenie, jednoznaczną w nastroju muzykę i nocami światło trafiające w punkt. Tu jest czas na inscenizację elementarnie czytelną, bezproblemową nawet dla pierwszoklasistów. Tu jest planeta łatwości. Zobacz więcej na temat: felieton
Pokój średniej wielkości Rodzice skleili powieki i w zbudzonej wyobraźni zobaczyli życie całe i śmierć w męczarniach, z gardłem szarpanym żółtymi kłami. Wystarczyło tylko ufnie słuchać. Inna sprawa, że za ów teatralny numer mały dostał w skórę. Cóż, początki bywają trudne. Zobacz więcej na temat:
Czwarty czas Uporczywe wspominanie, szukanie Białej Skały lub choćby tylko jej mineralnego echa. Szukanie wszędzie. W skałach u wybrzeży Szanghaju, Kalkuty, Singapuru, Bangkoku, Dżakarty, Dublina i tylu innych miast nadmorskich, gdzie, jak mawia Madeleine, wiatr niesie głosy. Zobacz więcej na temat: Anna Polony felieton jubileusz
Minus osiem Nie tylko cenił. Cudną chwilę bycia w centrum uwagi wciąż ceni, gdyż wciąż idzie przez świat z pełną kabanosa walizą tekturową w garści. A dokładnie – idzie trasą nadwiślańskich teatrów. Zobacz więcej na temat:
3 grudnia 2006 Ostatnie zdanie już nie wróciło, nie wraca. Pozostał, dalej pozostaje jedynie gest, namalowany przez Becketta. Jednocześnie opuszczają prawe ręce na stół, podnoszą głowy i patrzą na siebie. Nie mrugając. Bez wyrazu. Zobacz więcej na temat:
Ciocie reżyserii Czy trzeba mówić dalej? Czy trzeba robić porównawczą wycieczkę do naszych fatalnie jednookich czasów i gadać o paździerzowym kwiku scenicznym, co się w teatrach wieczór w wieczór z łomotem przewala na kanwie naszych problemów klasycznych i już nie do usunięcia? Zobacz więcej na temat: felieton
Teraz Wystarczy ów tom otworzyć w ciemno, powiedzmy – dwadzieścia razy, otworzyć i odczytać początek dowolnego akapitu, aby wiedzieć: rząd dusz bez mała wszystkich czasowników siedmiu nowel nieubłaganie trzyma czas teraźniejszy. Zobacz więcej na temat:
Ćma wielkości drozda Po wielu, wielu latach napisze, że ów pasażer ubrany był niczym wracający z pogrzebu księgowy, ale zdradziły go bycze rogi i kozia broda, a także wypielęgnowane racice, wystające ze spodni w kant. Zobacz więcej na temat: felieton
Teatr Inaczej spytam. Z jak odległego od Polski księżyca spadł Jakub Roszkowski, że w dzisiejszych nadwiślańskich czasach teatralnych wchodzi oto do teatru i jak gdyby nigdy nic – robi w nim teatr i tylko teatr? Zobacz więcej na temat:
Patrz Czytać. Patrzeć. Czytać tak, jak uczył Nabokov. Kruszyć frazy, akapity i stronice, rozdrabniać je, rozcierać i wąchać w zagłębieniu dłoni. I obracać okruchy na języku, podniebieniu, czekając, aż na powrót zlepią się w dawną nieuchwytność, ostrożnie doprawioną nami. Zobacz więcej na temat:
Kroki w deszczu Znużony człowiek idzie w deszczu. Nasunął na głowę prochowiec, kiedyś jasny. Żywego ducha wokół. Za nim – martwa kamienica o czarnych oknach. Przed nim – trochę czasu, lecz niewiele, niewiele. Raz, dwa, trzy… siedem, osiem, dziewięć, zwrot. Zobacz więcej na temat:
Rękopisy Śnił więc Kott. Śnił rzeczywiście lub na jawie, ale śnił, wsuwał się w sny, łowiąc później w trakcie pisania, które było kolejną formą śnienia, kawałki pamięci sunące mu przez głowę w ogromnej liczbie. Zobacz więcej na temat: felieton
Montblanc Meisterstück 149 Po czterech stuleciach, tamten sztylet wraca wieczorem. W wyobraźni albo w płytkim śnie na jawie widzi go Ripley na stoliku, przy którym siedzi w olśniewająco pięknej komnacie weneckiego pałacu, czekając na noc. Zobacz więcej na temat: felieton Neapol
Powroty Powrotny rejs promem trwał jak zwykle cztery godziny. Morze było zupełnie gładkie. W progu domu stanęła o szóstej po południu. Trzymała w ręce worek z grzechoczącymi kośćmi. Była Rebeką. Z magii nie ma innego wyjścia, jak tylko do następnej magii. Zobacz więcej na temat: Gabriel Garcia Marquez felieton
Nieruchoma postać w tle W 90-minutowych nowelach Guardioli był on narratorem genialnym, wszechwiedzącym, bezlitośnie panującym nad rytmem, intonacją i każdą z tysiąca ścieżek, którymi wędrowała piłka. Dla niego ukuł ktoś niepokojącą symetrię. Oglądasz mecz – nie widzisz Busquetsa, patrzysz na Busquetsa – widzisz cały mecz. Zobacz więcej na temat:
Goście hrabiego Keyserlingka Już zaczął. Idzie za własne plecy. Już stoi na początku. I powiada, że jest zima stulecia, że ma kilka miesięcy, że leży w wózeczku i nie śpi. Powiada tak, słysząc w głowie to samo, co słyszał hrabia Keyserlingk, kiedy trzy wieku temu nie mógł zasnąć. Zobacz więcej na temat: