Polskie Radio
Section05

wyłączenie banerów

Siostrzeniec Fryderyk

26 stycznia 1857 r. w kancelarii parafialnej kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, spisany został akt zgonu Fryderyka Jędrzejewicza, 17-letniego syna Ludwiki z domu Chopin i Kalasantego Jędrzejewiczów. Zmarł on po ciężkiej chorobie opatrzony świętymi sakramentami. Do chrztu podawał go Mikołaj Chopin w zastępstwie   Fryderyka, razem z Izabelą z Chopinów Barcińską. Był uczniem piątej klasy Gimnazjum Realnego Warszawskiego. Dwa lata wcześniej stracił rodziców, pozostając pod opieką swojej babki, pani Justyny Chopinowej oraz ciotki Izabeli Barcińskiej. W ostatnich godzinach życia swej matki Ludwiki, czuwał przy jej łóżku. Z serdecznym żalem żegnano „kochanego Kolegę i Przyjaciela, wzorowych obyczajów Ucznia”, odprowadzając go na cmentarz Powązkowski, gdzie spoczął obok swej ukochanej matki. (md) 
Zobacz więcej na temat: 

"Razem po śladach" – reportaż Dominika Gila o niemieckim terrorze wobec Żydów w Chełmie w 1939 roku

1 grudnia 1939 roku Niemcy zebrali około 2 tys. Żydów z Chełma, mężczyzn w wieku od 16 do 60 roku życia. Z centrum miasta popędzili ich w kierunku Hrubieszowa. Tam dołączyli podobną grupę Żydów z hrubieszowskiej społeczności i skierowali marsz na południowy wschód – do Sokala na dzisiejszej Ukrainie. Wielokilometrowa wędrówka w mrozie i śniegu, bez jedzenia i picia, za to z lufą karabinu nad głową, dla większości okazała się marszem śmierci. Ginęli z wycieńczenia, wskutek pobicia lub od kul niemieckiej eskorty. Był to prawdopodobnie pierwszy akt terroru wobec mniejszości żydowskiej na terenie okupowanej Polski na tak dużą skalę. Potomkowie ofiar przywołują pamięć o tym wydarzeniu. Chcą w ten sposób złożyć hołd bestialsko zamordowanym przodkom i przypomnieć mieszkańcom Chełma o ich sąsiadach, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
Zobacz więcej na temat: 

"Iluzja bezpieczeństwa" - reportaż Moniki Chrobak o bezpieczeństwie na górskich szlakach

"Tragiczny wypadek w górach...", "Wyszedł w góry i nie wrócił…", "TOPR poszukuje turystów…", "Poślizgnął się i spadł 300 metrów w szczelinę skalną…" - takie i inne informacje ostatnio słyszymy i czytamy w mediach. W ostatnim czasie w Tatrach doszło do serii niebezpiecznych wypadków na szlakach. Głównie były to poślizgnięcia z oblodzonych stoków, które kończyły się poważnymi urazami. A jak przypominają ratownicy TOPR, poruszanie się w warunkach zimowych w wyższych partiach Tatr wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu jak raki, czekan, kask wraz z umiejętnością posługiwania się nimi. Czasem zawodzi sprzęt, czasem zawodzą ludzie. Wiele osób jest zafascynowana górami i pieszymi wycieczkami po górach. Po górach chodzą całe rodziny. Może jednak warto pomyśleć, czy zima to dobra pora roku na takie wyprawy wysokogórskie. Gdzie może nas zastać różna pogoda nawet latem, a co dopiero zimą. Czy jesteśmy odpowiednio przygotowani? Co powoduje wypadki w górach? 
Zobacz więcej na temat: 

"Grisza" – reportaż Agnieszki Pospiszyl o jednym z ocalałych z Auschwitz

84-letni Grzegorz Tomaszewski z Głuchołaz na Opolszczyźnie jest jednym z ocalałych z Auschwitz. Trafił do obozu z Witebska wraz z matką, babcią i rodzeństwem jako więzień polityczny mając 4 lata, ponieważ jego ojciec był wojskowym. Dwukrotnie uniknął śmierci w komorze gazowej - raz zabrakło gazu, drugi raz - schował się za drzwiami w przedsionki i żołnierze go nie zauważyli. Trafił do szpitala, gdzie doktor Mengele prowadził na nim eksperymenty, m.in. próbował odbarwić mu oczy, żeby miały bardziej aryjski wygląd. Pan Tomaszewski ładnie (ma dobry głos, mimo wieku) i ciekawie opowiada, nie tylko o samym pobycie w obozie, ale też o okresie po - gdy razem z innymi dziećmi trafił do ośrodka pod Krakowem, gdzie były leczone. Jest jedynym ocalałym mieszkającym na Opolszczyźnie. Przez lata był aktywny jeśli chodzi o spotkania z młodzieżą, trochę artykułów o nim powstało, ale nie doszukaliśmy się reportażu radiowego o jego historii.
Zobacz więcej na temat: 

À M-lle Marie Wodzińska

25 stycznia 1837 r. Chopin otrzymał list od Teresy Wodzińskiej, do którego kilka ciepłych słów dołączyła jej córka Maria, nieoficjalna narzeczona polskiego kompozytora: „Mama połajała, a więc ja dziękuję, ślicznie dziękuję, a jak się zobaczymy, to jeszcze ładniej podziękuję. Znać, żem bardzo leniwa do pisania, bo to odłożenie do zobaczenia zwalnia mnie z wielu słów teraz”. Fryderyk nieco wcześniej wysłał swej ukochanej ostatnio wydane kompozycje Quatre Mazurkas pour le piano op. 24, umieszczając na karcie tytułowej ręcznie wpisaną dedykację: „à M-lle Marie Wodzińska/FFChopin”. Teresa Wodzińska wspomniała o „paczce z nutami”, musiało być zatem w tej przesyłce więcej kompozycji, które ukazały się w tym samym czasie. Może kompozytor przesłał również Nokturny op. 27, Poloneza Es-dur op. 22, Polonezy op. 26, Balladę g-moll op. 23. Egzemplarze tych utworów z dedykacją dla Marii nie są jednak znane. (md)
Zobacz więcej na temat: 

"Ślady reportera" - reportaż Antoniego Rokickiego o Ryszardzie Kapuścińskim

Odwiedził za życia ponad 100 krajów. ​Za każdym razem, kiedy wyruszał w daleką podróż, zabierał ze sobą klucze do domu. Jak mówił, musiał wiedzieć, że ma dokąd wracać. Był reporterem, historykiem, poetą, fotografem. Urodził się w 1932 roku w Pińsku. Ryszard Kapuściński – bo o nim mowa – zmarł 15 lat temu. Jakie ślady pozostawił po sobie...? Zapraszamy do wysłuchania reportażu Antoniego Rokickiego "Ślady reportera". W audycji wystąpili m.in.: Blanka Barkan Popowska, Bożena Dudko, Stanisław Zawiśliński. 
Zobacz więcej na temat: 

Muzyczny GPS - Hybrydy

Klub Hybrydy - jedno z najważniejszych miejsc dla polskiej muzyki niezależnej lat 80. i 90. ubiegłego wieku.. Wtedy były domem dla takich grup jak Izrael, Dezerter, T.Love, Armia, Kult, Immanuel, Tilt, Zgoda, Post Regiment i wielu innych. Oprócz prób i koncertów odbywały się tam również kultowe giełdy płytowe i prężnie rozwijał się Dyskusyjny Klub Filmowy, odbywały się pokazy filmów i wystawy fotograficzne. Swoje wspomnienia związane z Hybrydami opowiadają dwaj muzycy,  którzy odnaleźli tam wówczas azyl i intensywnie spędzili młodzieńcze lata, rozwijając skrzydła - Zygmunt Staszczyk czyli Muniek z T.Love oraz Krzysiek Grabowski – perkusista i autor tekstów Dezertera. Zapraszam, Maken
Zobacz więcej na temat: 

Zazdrosny Krasiński

24 stycznia 1847 r., gdy Zygmunt Krasiński dowiedział się, że Chopin grał na wieczorze u wybranki jego serca, hr. Delfiny Potockiej, napisał z sarkazmem: „Chwała Bogu, że się udało i że zadźwiękły palce Szopenowe na fortepianie”. Obaj wielbili Delfinę, nie zdając sobie sprawy, że w równym niemal stopniu są przez nią kochani. Osoba Krasińskiego w niewielkim stopniu zajmowała uwagę Chopina, który nigdy nie pasjonował się poezją. Poza listami do Delfiny, gdzie Fryderyk kilkakrotnie wymienił nazwisko poety, nie zachowały się żadne wzmianki o nim w pozostałej korespondencji. Krasińskiego drażniły paryskie kontakty Chopina z hrabiną: „Tylko wiem przez Krucyfiksa, że był na obiedzie u Ciebie, żeś doskonały obiadek dała, żeś zdrowa była, żeś śpiewała i że Chopin grał”. (md)
Zobacz więcej na temat: