Raport Białoruś

Ukraiński analityk: tylko demokratyczna Białoruś zagwarantuje bezpieczeństwo

Ostatnia aktualizacja: 09.10.2016 13:29
Agenda praw człowieka na Białorusi nie jest obecnie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o politykę wobec tego kraju, nie słyszymy wiele na temat tych kwestii, na temat rozmów z Białorusią na ten temat – zauważył Maksym Khyłko, ukraiński politolog, na konferencji OBWE w Warszawie. Pomijanie kwestii demokracji na Białorusi jest w jego ocenie dużym błędem.
Maksym Khyłko
Maksym KhyłkoFoto: Maksym Khyłko/Facebook

CZYTAJ TEŻ
miksta12.jpg
Rosyjscy generałowie boją się sojuszy w regionie

Analityk zauważył, że w Polsce omawia się nowy format interregionalnej współpracy bazujący na koncepcji Międzymorza, ale dostosowany do współczesnych realiów. To próba odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Rosji.

Również z tą kwestią wiele osób wiąże to, że podczas wizyt europejskich urzędników w Mińsku nie słyszymy zbyt wiele o prawach czlowieka. Zdaniem politologa taka postawa oparta jest na niewłaściwych przesłankach i w dłuższej perspektywie prowadzi do fiaska.

Ukraiński analityk dodał, że tą drogą idzie i oficjalny Kijów - budując relacje z Mińskiem nie zwraca uwagi na prawa człowieka na Białorusi. - Część polityków uważa, że przymknięcie oczu na tę kwestię pomoże uzyskać jakieś gwarancje od Łukaszenki, Polacy zaś są zdania, że lepsze relacje z Łukaszenką pomogą im uzyskać gwarancje co do wschodniej granicy – tak rekonstruował rozumowanie polityków Maksym Khyłko. Zauważył przy tym, że jednak to nie Aleksander Łukaszenka decyduje o sytuacji na Białorusi, a jeśli Putin podejmie decyzję o wykorzystaniu terytorium Białorusi dla swoich celów, Aleksander Łukaszenka nie będzie mógł go powstrzymać.

Poświęcanie praw człowieka nie ma w tym przypadku sensu – mówił Maksym Kyłko. - Tylko demokratyczna Białoruś może zagwarantować bezpieczeństwo w tym regionie. Wschodnia Europa nie będzie stabilna bez wolne demokratycznej Białorusi – mówił.

Maksym Khyłko zaznaczył, że nikt nie wie, kiedy na Białorusi dojdzie do demokratycznych przemian. Przypomniał, że były już sytuacje, gdy nikt się zmian w tym regionie, nie spodziewał, a jednak do nich doszło.

Ukraina – może stać się sama pozytywnym przykładem dla Białorusi – powiedział też. Przypomniał, że może pomóc w zakresie mediów, pomóc demokratycznym środowiskom, rozwijać kontakty z prawdziwymi organizacjami rządowymi – a nie z tzw. gongo (tzw. gongo to organizacje, które zakłada rząd, by reprezentowały jego interesy). Te ostatnio przybywają często do Kijowa – mówił.

Maksym Khyłko mówił, że te gongo represzentują Kreml. Gongo to problem całęj wschodniej Europy, poradzieckiej. Udają pozarządowe organizacje, jednak głoszą propagandę Kremla – mówił.

***

Maksym Khyłko był jednym z prelegentów sesji. ”Geopolityczna sytuacja w regionie Międzymorza i jej wpływ na prawa człowieka na Białorusi”, która odbyła się w Warszawie jako wydarzenie towarzyszące konferencji OBWE - Human Dimension Implementation Meeting w Warszawie. Wzięli w niej udział m.in. szef Studium Europy Wschodniej Jan Malicki, byly wiceminister obrony Romuald Szeremietiew, były więzień polityczny, kandydat opozycji na prezydenta Andrej Sannikau, były więzień polityczny kandydat opozycji na prezydenta Mikoła Statkiewicz. Kolejne materiały z konferencji- już niebawem.

***

Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Cena walki. Obedrą z majątku, zburzą dom. Mikoła Statkiewicz kontra machina reżimu

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2016 17:30
Grzywny o wartości rzędu 500 dolarów dostają proeuropejscy działacze - za protest przeciw fałszerstwom wyborczym, akcję pamięci ofiar stalinizmu i temu podobne. - Mam zasądzonych co najmniej 12 kar za demonstracje. Na ich spłatę zabierana jest połowa mojej wojskowej emerytury podpułkownika – mówi portalowi PolskieRadio.pl Mikoła Statkiewicz, były więzień polityczny, były kandydat białoruskiej opozycji demokratycznej na prezydenta. Co jakiś czas próbują konfiskować część majątku. A teraz - mówi opozycjonista - zburzony ma zostać dom.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Po co Rosji bazy? Były wojskowy Mikoła Statkiewicz: ten scenariusz już znamy

Ostatnia aktualizacja: 09.10.2016 11:17
Już same zapowiedzi sojuszu Międzymorza, państw regionu, budzą w Rosji strach. Nie przypadkiem rosyjska baza powstaje w Klińcach, przy białoruskiej granicy. Wojska z tej bazy mogą zająć ten fragment białorusko-ukraińskiej granicy, przez który można udzielić pomocy wojskowej. Dalsza część granicy, od Mozyrza, to nadprypeckie błota – mówił w Warszawie Mikoła Statkiewicz, były wojskowy, opozycjonista, były więzień polityczny. W niezależnej Białorusi zakładał Białoruskie Zjednoczenie Wojskowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Malicki: Rosja może zdecydować się na działania przed przybyciem wojsk NATO

Ostatnia aktualizacja: 09.10.2016 12:02
Koncepcja Międzymorza, sojuszu regionalnego, zawsze powracała, gdy pojawiało się zagrożenie - mówił Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej. Podkreślił, że państwa regionu są bardzo żywo zainteresowane taką inicjatywą. Dyrektor Studium Europy Wschodniej ostrzegał też przed ewentualnością, że Rosja zdecyduje się na nowe działania przed przybyciem do państw flanki wschodniej NATO nowych oddziałów wojskowych.
rozwiń zwiń