Kto zyskał, a kto stracił na konflikcie w Sejmie?

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 10:59
- Przywódcy PO i Nowoczesnej okazali się małymi Napoleonikami znad Wisły, których kompletnie nie interesuje dobro Polski, a dla swoich partyjnych rozgrywek są w stanie łamać prawo i rozsadzić polski parlamentaryzm - mówi Bogumił Łoziński z tygodnika "Gość Niedzielny".
Audio
  • Publicyści Tomasz Sawczuk i Bogumił Łoziński o zakończonym konflikcie sejmowym (Sygnały dnia/Jedynka)

W czwartek zakończył się trwający do 16 grudnia kryzys w polskim parlamencie. Sala plenarna Sejmu została odblokowana, Platforma Obywatelska zawiesiła protest, a wszystkie strony sporu uznały się za zwycięzców. Czy tak jest w istocie?

Tomasz Sawczuk Kultura polityczna po całym tym sporze coraz bardziej przypomina gruzowisko

Zdaniem Tomasza Sawczuka z "Kultury Liberalnej" sytuacja ta przypomina smog, który w ostatnich dniach dał mocno o sobie znać w wielu miejscach w Polsce. - Wszyscy w tym tkwimy i wszyscy na tym przegrywamy. Na co dzień nie do końca widać jednak wagę tego, o co chodzi. Bardzo łatwo może się wydać, że mamy tutaj do czynienia z jakimiś naruszeniami proceduralnymi, które nie mają specjalnego wpływu na przeciętnego Kowalskiego. Tymczasem tam chodziło o sprawy bardzo istotne i trudno uznać za happy end coś, co opierało się na egzekwowaniu przez PiS polityki siły. Cokolwiek rządzący uważają na ten temat, to w lepszej kulturze politycznej ten spór powinien to zostać rozwiązany w sposób dużo bardziej konsensualny - podkreśla publicysta.

Z kolei Bogumił Łoziński nie ma wątpliwości, że zakończony właśnie kryzys sejmowy to kompromitacja opozycji. – To co się działo w tym tygodniu, to była już końcowa faza. Przed świętami i pomiędzy świętami wszystko było ustalone, było porozumienie wszystkich partii parlamentarnych, natomiast zostało one zerwane. Najpierw Ryszard Petru, próbując przykryć swoją wycieczkę, ogłosił warunki tego porozumienia i przedstawił, że to jego sukces. W tym momencie, w ramach walki o miano lidera opozycji, Grzegorz Schetyna się wycofał. Skompromitowali się totalnie. PiS nie musi nic kompletnie robić, jeśli chodzi o zajmowanie się opozycją - twierdzi gość "Sygnałów dnia".

Tomasz Sawczuk porównał w audycji politykę do podwórkowego meczu piłki nożnej, gdzie rolę grupki osiłków, którzy narzucają swoje zasady gry odgrywa PiS. Kompletnie inne zdanie na ten temat miał Bogumił Łoziński.

***

Tytuł audycji: Sygnały dnia

Prowadzi: Wojciech Dąbrowski

Goście: Tomasz Sawczuk ("Kultura Liberalnej"), Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny")

Data emisji: 13.01.2016

Godzina emisji: 8.16

pg/gs

Czytaj także

Protest w Sejmie zawieszony. "Tutaj nie przegrała opozycja, tu przegrali Polacy"

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 08:33
Protest posłów opozycji został zawieszony, a Platforma Obywatelska i Nowoczesna zakończyły blokadę sali plenarnej. Sejm zbierze ponownie 25 stycznia. - Nie wszystko wraca do normy - zastrzegła jednak w "Sygnałach dnia" Andżelika Możdżanowska z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kornel Morawiecki: blokujący Sejm powinni ponieść tego konsekwencje

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 09:06
- Polacy byli tym bardzo zmęczeni - mówił w radiowej Jedynce Kornel Morawiecki w kontekście zakończenia sporu w Sejmie. Zdaniem posła koła Wolni i Solidarni, ci, którzy blokowali salę plenarną, powinni ponieść tego konsekwencje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Grzegorz Schetyna: opozycja ma prawo dopominać się o podstawowe wolności

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 10:50
- To był trudny czas, ale podkreśliliśmy, że opozycja ma prawo mówić własnym głosem i dopominać się o podstawowe wolności - powiedział szef Platformy Obywatelskiej.
rozwiń zwiń