- Światowy Dzień Deskorolki obchodzimy 21 czerwca.
- Pierwsze deskorolki zaczęły pojawiać się w Polsce w latach 70. i 80. XX wieku.
- Popularność słynnej desce przyniósł film "Powrót do przyszłości" oraz seria gier "Tony Hawk's".
- Przez lata rozwijała się technika jazdy na deskorolce i zwiększała trudność wykonywanych ewolucji.
- Deskorolka trafiła także na olimpiadę.
Dzień Deskorolki, który przypada 21 czerwca, to okazja, żeby przypomnieć historię deski, która podbiła świat i dała początek subkulturze. Świadkiem tego, jak rozwijała technika jazdy na deskorolce oraz kultura skejtowa, jest Piotr Dabov, znany jako DizasterMag, instruktor i prawdziwa skarbnica wiedzy.
Pierwsze deskorolki w Polsce - kiedy się pojawiły?
Gość Czwórki pierwszą deskorolkę otrzymał od wujka z Belgii, jeszcze w latach 80., nie od razu jednak połknął bakcyla. Na poważnie deską zainteresował się dekadę później, kiedy nastąpiła na nią prawdziwa moda.
- To były początki lat 90. Wtedy przede wszystkim deskorolka była rodzajem buntu, raczej wiązała się z hardcorowym środowiskiem, bardziej punkowym i hip-hopowym. To się też zmieniało. Najśmieszniejsze jest to, że kiedyś, jak się miało deskorolkę, to wcale się nie było cool - wspomina Piotr Dabov. - Deskorolka była dla pewnego rodzaju outsiderów, i że tak powiem, świrów. To nie było coś, co było postrzegane jako fajne. Dopiero potem zaczęło być lepiej, gdy deskorolka weszła do mainstreamu. Wtedy okazało się, że bycie skejtem jest cool.
Kto to jest Tony Hawk?
Do rozpropagowania jazdy na deskorolce mocno przyczynił się Tony Hawk, amerykański skejter, który również firmował serię gier o desce. - Tony Hawk bardzo dużo zmienił, pamiętam też jak w filmie "Akademia policyjna" była scena, gdzie chłopaki jeżdżą na deskorolkach. Po jej obejrzeniu z kumplami przez pół roku zastanawialiśmy się, jak oni mogą zrobić, że się deska trzyma ich nóg - opowiada gość Czwórki. - Dopiero po roku zobaczyłem Jacka Szczepanika, który podskoczył mniej więcej na wysokość pudełka od kredek. I to zmieniło moje życie. Zachodziłem w głowę, co on wtedy zrobił. On wykonał wtedy ollie (jeden z podstawowych trików), a my przez rok próbowaliśmy to powtórzyć. Nie mieliśmy na to patentu, oczywiście nie było żadnych szkółek ani filmików na YouTubie. To było długie próbowanie.
Jakie były pierwsze deskorolki i triki?
Początki nie były łatwe, deskorolki były ciężkie i większe. Trudno było złapać też na nich przyczepność, wielu pamięta przetarte od papieru ściernego buty. - Nie było też specjalnych ewolucji, co wynikało z tego, że deskorolki początkowo miały bardzo mały nos. Dlatego ludzie tak naprawdę jeździli tylko w jedną stronę, na jedną nogę - prawą bądź lewą - tłumaczy rozmówca Kamila Jasieńskiego. - Pierwsi skejterzy jeździli po prostu, i nie skakali. Dopiero potem to ewoluowało, łącznie z kształtem deski, która stała się techniczna i można było więcej zdziałać.
Jak podkreśla Piotr Dabov, deskorolka ewoluuje cały czas, tak jak każda aktywność, sport i hobby. To też widać po infrastrukturze. - Jeśli chodzi o Polskę, to bardzo długo nie było skejt parku i tak naprawdę dopiero w drugiej połowie lat 90. zaczęło się coś pojawiać - tłumaczy. - Zjazd z rampy to był wyczyn. Pamiętam, że podstawowe triki, jakie wówczas udało mi się zrobić, to były mega umiejętności, a teraz praktycznie to jest standard, każdy dzieciak więcej potrafi. No ale teraz dla porównania mamy 200 skejt parków. Wraz z rozwojem techniki rozwijała się subkultura. To poszło naprawdę szybko, a teraz deskorolka jest także dyscypliną olimpijską.
21:53 CZWORKA/Pierwsze słyszę - deskorolka 21.06.2024.mp3 O deskorolce, jej początkach w Polsce i rozwoju opowiada Piotr Dabov, DizasterMag (Pierwsze słyszę/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Piotr Dabov (DizasterMag, instruktor, "Super skate Szkoła deskorolki")
Data emisji: 21.06.2024
Godzina emisji: 07.20
aw/wmkor
