W miasto na hulajnodze i Robinie

Spacer po mieście nie zawsze bywa przyjemny. Konstruktorzy i wynalazcy prześcigają się w pomysłach jak usprawnić i przyspieszyć poruszanie się po mieście.

Okazuje się, że po aglomeracji niekoniecznie trzeba podróżować komunikacją miejską czy samochodem. Na rynku jest masa dostępnych, innowacyjnych rozwiązań, które ułatwiają przemieszczanie się po mieście.

Marta Hoppe sprawdziła jakie dziś mamy alternatywy dla chodzenia. Remigiusz Dąbrowski poleca wrotki Scorpion Skates. - Te wrotki mają szeroki rozstaw kół, o pozwala na wygodniejszą i bezpieczniejszą jazdę - zachwala. - Nogę do nich wkładamy we własnym bucie, co umożliwia szybkie ich założenie lub zdjęcie - dodaje.

Basia Flur wybrała deskę waveboardową. - Deska ma dwa koła, na środku fajny przegub, dzięki któremu jest bardziej zwrotna - opowiada. To ciekawa propozycja dla kobiet marzących o tali osy.

Piotr Banasik proponuje wersję dla bardziej leniwych podróżujących, mianowicie rower z napędem elektrycznym. Natomiast Kuba Olszewski w swym sklepie poleca hulajnogi: zwykłą (która jest lekka i mała, bez problemu zmieści się pod szkolną ławką lub służbowym biurkiem), elektryczną, którą wystarczy wprawić w ruch, a następnie tylko regulować prędkość oraz urządzenie na trzech kółkach o nazwie triki.

Prawdziwym hitem okazał się testowany w czwórkowym studiu Robin M1, jeden z rodzajów segway'a. Posłuchaj audycji Kuby Marcinowicza "Czwarty wymiar" i dowiedz się więcej o tym urządzeniu, które w przyszłości może zrewolucjonizować sposób przemieszczania się po mieście. Niestety zła wiadomością jest to, że nasze przepisy drogowe wciąż nie nadążają za rozwojem nowych technologii - posłuchaj.

(pj)