Tom Horn wraca do korzeni

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2013 14:07
Tom Horn ostatnie 1,5 roku spędził w zespole The Cuts. Dziś wraca do swoich dawnych solowych projektów.
Audio
  • Tom Horn opowiada o swoim najnowszym projekcie (Stacja Kultura/Czwórka)
Tom Horn wraca do korzeni
Foto: Glow Images/East News

- W zespole The Cuts wszystko działo się bardzo intensywnie. W 1,5 roku daliśmy dużo koncertów, zagraliśmy 5 tras koncertowych, wydaliśmy 3 płyty - opowiada Tom Horn. - Ja w pewnym momencie postanowiłem wrócić do swoich korzeni, kiedyś, dawno temu robiłem solowe rzeczy. Bardzo podoba mi się ten powrót i reakcja na niego. Powstały dwa teledyski, single, radia zaczynają to grać - dodaje. 
Własne projekty Tom Horn realizował jakieś 9-10 lat temu. Dziś twierdzi, że nie wraca do starych utworów, a do starego projektu, pokazuje go na nowo.
Solowa płyta artysty ma ukazać się już w listopadzie. Będzie nosiła tytuł "Guest Room". Album będzie bardzo elektroniczny, pojawi się kilku wokalistów m.in. Jacob A. Będzie bas i perkusja oraz dużo akustycznych dźwięków.

Tom Horn zdecydował się na wydanie płyty w Niemczech. Jak twierdzi, na Zachodzie taka muzyka jest bardziej doceniana. Pierwszy koncert zaplanowany jest jednak w Polsce. Można będzie go wysłuchać już 4 października we wrocławskim klubie Weekend.
(pj)

Zobacz więcej na temat: Czwórka MUZYKA płyta
Czytaj także

Flint dołączył do wytwórni Pezeta

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2013 12:30
To historia trochę jak z bajki: ktoś zgubił aparat, ktoś inny go znalazł, a finał całej sprawy to... nowy mixtape Flinta, który właśnie dołączył wytwórni Pezeta Koka Beats.
rozwiń zwiń
Czytaj także

L.U.C & Motion Trio: "Nic się nie stało"

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2013 20:00
Zajawkowy teledysk i nowa płyta L.U.C & Motion Trio.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Big Cyc: idziemy drogą anarchistycznego śmiechu

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2013 10:00
Od 25 lat stoją na scenie frontem, a czasami afrontem do publiczności. Mają swoich fanów i zaciętych przeciwników. Na najnowszej płycie zapewniają, że Big Cyc jest wiecznie żywy!
rozwiń zwiń