Beata Kwiatkowska z nagrodą "Survivalu"

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2016 12:20
Słuchowisko autorstwa dziennikarki Czwórki nagrodzone na prestiżowym przeglądzie sztuki "Survival" we Wrocławiu.
Audio
Beata Kwiatkowska
Beata KwiatkowskaFoto: Karina Marusińska

Zakończył się Survival, czyli wyjątkowe wydarzenie artystyczne, które udowadnia, że sztuka może przetrwać w każdej przestrzeni. Tegoroczna edycja odbyła się w Fabryce Automatów Tokarskich we Wrocławiu.

Artystka Karina Marusińska zaprosiła do współpracy dziennikarkę Czwórki Beatę Kwiatkowską. Razem stworzyły projekt "Rękoczyny". Nagrywały wspólnie wywiady z pracownikami fabryki o tym, ile znaczy dla nich praca rąk. "Rękoczyny" to instalacja wizualno-dźwiękowa zbudowana na skrajnych kontekstach. Projekt można bowiem interpretować pozytywnie- jako wytwory pracy ręcznej lub negatywnie- jako cios. Co ciekawe pracy robotników towarzyszy również pewna koincydencja. Z jednej strony praca daje im pieniądze i zapewnia godne życie, z drugiej strony niszczy ich dłonie do tego stopnia, że zacierają się ich linie papilarne.

Odwiedzający festiwal podchodzili do okienka, gdzie pracuje pani narzędziowa. Zamiast narzędzi dostali jednak słuchawki i srebrną rękawice. Obydwa przedmioty ściśle związane są z fabryką. Jednak słuchawki, zamiast odcinać od hałasu, stały się źródłem dźwięku, a rękawice nie chronią dłoni tak, jak powinny. W słuchawkach można było posłuchać 21 -minutowego słuchowiska, które stworzyła Beata Kwiatkowska. Głosy pracowników zostały osadzone w fabrycznych dźwiękach, które złożyły się na industrialną formę.

Festiwalowa publiczność doceniła prace Kariny Marusińskiej i Beaty Kwiatkowskiej. Autorki otrzymały nagrodę publiczności. 

mat. pras./kd

 

Czytaj także

Czy rozumiesz sztukę współczesną?

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2014 15:00
Odkąd sztuka przestała być sferą piękna oczywistego, obcowanie z nią samo w sobie może być sztuką. Jak czytać prace współczesnych artystów?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Arkady Paweł Fiedler i jego podróże... w puszce

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2016 18:10
Wnuk reportażysty, przyrodnika i podróżnika jeździ po świecie fiatem 126p. - Tak jak silnik musi się dotrzeć w aucie, tak i człowiek musi się dotrzeć w "maluchu". Podsufitkę podpieram kijem i jestem gotowy do drogi - śmieje się Arkady Paweł Fiedler.
rozwiń zwiń