Jeżdżąca elektrownia. Jak działa auto na wodór?

Ostatnia aktualizacja: 25.05.2023 14:20
Według niektórych prognoz już za kilkadziesiąt lat złoża ropy naftowej mogą ulec wyczerpaniu. Prace nad alternatywnymi źródłami energii trwają od dłuższego czasu. Podobnie jak i proces elektryfikacji transportu.  
Tankowanie auta na wodór trwa tylko kilka minut, a na pełnym baku można przejechać nawet 1000 km.
Tankowanie auta na wodór trwa tylko kilka minut, a na "pełnym baku" można przejechać nawet 1000 km.Foto: Scharfsinn/Shutterstock.com

Na ulicach pojawia się coraz więcej samochodów elektrycznych, których akumulatory ładowane są prądem. Istnieje jednak alternatywa, a jest nią wodór. Uznawany za najpowszechniej występujący pierwiastek we wszechświecie, może przyczynić się do rewolucji w przemyśle motoryzacyjnym.

Samochód na wodór to w rzeczywistości auto na prąd. Od pojazdów na zielonych blachach różni się jednak tym, że prąd jest w nim wytwarzany w reakcji chemicznej wodoru z tlenem. W pojazdach tego typu nie ma sprzęgła, wtrysków, filtrów, czyli tego, co znamy z klasycznych aut. Koła napędzane są przez silnik elektryczny, który energię czerpie z działania ogniwa wodorowego. To tam, dzięki specjalnej błonie, cząsteczki atomy są rozbijane na protony i elektrony. Te pierwsze łączą się z tlenem, dając wodę, a elektrony przepływają do katody zewnętrznym obwodem, generując prąd.

- Zamiast ładować baterie, które dają prąd w silniku elektrycznym, tankujemy nasz samochód wodorem, a następnie wytwarzamy energię wewnątrz pojazdu - tłumaczy Mateusz Pawlik ze Studenckiego Koła Naukowego Energetyki Szkoły Głównej Handlowej. - To coś jak jeżdżąca elektrownia. Najpierw produkuje się prąd, później jest on konwertowany na energię mechaniczną, która następnie napędza samochód. Dodatkowo - transport takim samochodem jest zeroemisyjny. - Kiedy wodór przemieniamy na energię, zachodzi proces, w wyniku którego nie powstaje CO2, czyli nie mamy dodatkowych gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery - dodaje rozmówca Jędrzeja Rosiewicza.

Sprawdź:

Samochody elektryczne świetnie sprawdzają się w mieście, ale poza miastem nie ma wystarczająco silnych ładowarek. - Auta wodorowe nadawałyby się do jazdy w dłuższe trasy - tłumaczył w Czwórce Mateusz Lubczański z Autokult.pl. W przeciwieństwie do samochodów elektrycznych tankowanie auta na wodór trwa tylko kilka minut, a na "pełnym baku" można przejechać nawet 1000 km.

Posłuchaj
03:22 CZWÓRKA Stacja Nauka - wodor 25.05.2023.mp3 Auta na wodór - ekologiczne, ale wciąż mało popularne (Stacja Nauka/Czwórka)

Na ponad miliard wszystkich poruszających się po drogach aut na świecie te napędzane wodorem stanowią zaledwie poniżej czterdziestu tysięcy. Nie odniosły one dotychczas sukcesu przede wszystkim dlatego, że nie opracowano jeszcze wydajnej, taniej i ekologicznej metody wytwarzania wodoru. Co więcej, budowa przeznaczonych dla nich stacji tankowania jest czasochłonna i skomplikowana. Można więc założyć, że na rewolucję wodorową w przemyśle motoryzacyjnym będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

***

Tytuł audycji: Stacja Nauka

Prowadzi: Weronika Puszkar 

Materiał: Jędrzej Rosiewicz

Data emisji: 25.05.2023

Godzina emisji: 12.43

kul