Samochody na wodór. Dlaczego wciąż nie ma ich na drogach?

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 14:18
Na polskich drogach właściwie nie widać samochodów napędzanych wodorem. Jeszcze niedawno jednak był on uznawany za paliwo przyszłości. Co się zmieniło?
Instalacja wodorowa w aucie
Instalacja wodorowa w aucieFoto: Wojciech Pacewicz/PAP

samochody elektryczne ekologia 1200.jpg
Samochody elektryczne - przyszłość motoryzacji?

- W ostatnich latach w naszym kraju zarejestrowany był tylko jeden samochód z napędem wodorowym. Należał do importera tych aut, który sprowadzić go miał do celów reklamowych - tłumaczył Mateusz Lubczański z Autokult.pl. Jak podkreślał podróżowanie po Polsce tego typu pojazdami nie jest łatwe. - Nie ma ich gdzie tankować - tłumaczył ekspert. - Najbliższa stacja do tankowania znajduje się w Berlinie.

Posłuchaj
09:25 samochody odór czwórka 07042021.mp3 Czy auta na wodór są przyszłością motoryzacji? (TOP/Czwórka) 

Jak tłumaczył pojawiła się jednak inicjatywa, by w naszym kraju postawić dystrybutory wodoru: w Gdańsku i Warszawie. - To pierwszy krok do tego, by tego typu samochody pojawiły się i u nas - tłumaczył. Jak podkreślał, auta wodorowe bardzo różnią się od tych z klasycznym napędem. To niemal samochód elektryczny, tylko z bardzo małą baterią.

Czytaj także:

Samochody elektryczne świetnie sprawdzają się w mieście, ale poza miastem nie ma wystarczająco silnych ładowarek. Auta wodorowe nadawałyby się do jazdy w dłuższe trasy. Mateusz Lubczański

- Nie ma tu sprzęgła, wtrysków, filtrów, praktycznie niczego, co znamy z klasycznych aut - tłumaczył Mateusz Lubczański. Koła napędzane są przez silnik elektryczny, który energię bierze z działania ogniwa wodorowego. To tam, dzięki specjalnej błonie, cząsteczki wodoru są rozbijane na protony i elektrony. Te pierwsze łączą się z tlenem, dając wodę, a elektrony przepływają do katody zewnętrznym obwodem, generując prąd. 

Czytaj także: 

Producenci aut podchodzą do wodoru z dużym optymizmem, ale oczywiście - wokół tego paliwa są też kontrowersje. - Cząsteczki wodoru są bardzo, bardzo małe, więc jeśli samochód będzie stał nieużywany przez dłuższy czas, wodór po prostu się z niego ulotni ulotni - mówił ekspert. - Poza tym wodór wymagałby osobnego transportu na stacje wodorowe. Z prądem - w przypadku aut elektrycznych - nie ma tego problemu. Wodór do tankowania musiałby także być bardzo bardzo czysty, by generował energię, ale to oczywiście także nie jest proste - tłumaczył ekspert.

***

Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem

Prowadzi: Kuba Marcinowicz

Materiał: Maciej Wójcik

Data emisji: 08.04.2021

Godzina emisji: 18.15

kd

Czytaj także

Po co nam na drogach progi zwalniające?

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2021 08:22
Progi zwalniające to z jednej strony spory problem dla kierowców, z drugiej - jeden ze sposobów na ograniczenie prędkości samochodów na niewielkich miejskich uliczkach. 
rozwiń zwiń