Polski owczarek nizinny. "Świat zakochał się w PON-ach"

Nowa Zelandia, Australia, południowa Afryka. Nawet w najbardziej egzotycznych miejscach hoduje się psy, których przodkowie towarzyszyli gdańskiemu kupcowi Kazimierzowi Grabskiemu w podróży do Szkocji w 1514 roku.

PON jest psem średniej wielkości, o sylwetce prostokątnej, dużej głowie i wyraźnie zaznaczonej, czarnej trufli. Ogon może być naturalnie szczątkowy, skrócony lub długi

Foto: PAP/DPA/P. Wegner

- To, co mi się w tej rasie podoba najbardziej to... lekki upór. Oczywiście, psy wykonują polecenia, ale najpierw i tak zrobią coś "po swojemu". A to pokręcą głową, a to coś powąchają. Muszą sobie sprawę przemyśleć - śmieje się hodowca polskich owczarków nizinnych Lech Kielar.

Lech Kielar Każdy, któ chciałby zająć się PON-em musi mieć na uwadze to, że pies raz w miesiącu musi być kapany, a raz w tygodniu dokładnie wyczesany

Przodkowie PON-ów pochodzą z Tybetu, one zaś same mogły mieć udział w powstaniu popularnej w Szkocji rasy bearded collie. Dziś hodowane są na całym świecie - i to nie tylko jako psy pasterskie. Nasz gość opowiada, w jakich okolicznościach owczarek wkroczył "na salony", co się stało z tą rasą w trakcie II wojny światowej i jaką rolę w dziejach polskiego owczarka nizinnego odegrał... Smok z "Kordegardy".

***

Tytuł audycji: Klucz Kulturowy

Prowadzi: Justyna Majchrzak

Gość: Lech Kielar (miłośnik i hodowca polskich owczarków nizinnych, członek Związku Kynologicznego w Polsce)

Data emisji: 14.01.2017

Godzina emisji: 15.15

kul