Modsi. Jak rozkręcili scenę klubową w Londynie?

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2017 15:00
- W latach 50. i na początku 60. BBC grała wolną i bezpieczną muzykę, czyli taką, która nie nadawała się do tańczenia. Na Wyspach słuchało się więc rozgłośni dla wojsk amerykańskich i chodziło się do dyskotek, gdzie grali didżeje - opowiada Norbert Borzym.
Audio
  • Modsi, moda, muzyka, czyli o londyńskiej scenie klubowej z lat 60. (Najlepszy Dzień Tygodnia/Czwórka)
Parada modsów i rockersów w Hastings w 1964 roku
Parada modsów i rockersów w Hastings w 1964 rokuFoto: PAP/UPPA/Photoshot

Czytaj także
marynarz 1200.jpg
"Dyskoteka narodziła się w marsylskim porcie"

Określenie "disc jockey" przywędrowało do Wielkiej Brytanii ze Stanów Zjednoczonych. - Didżeje grywali w dyskotekach. Lokale te swoją popularność zawdzięczały francuskim studentom uczącym się w Anglii oraz... modsom - wyjaśnia didżej i dziennikarz muzyczny radiowej Czwórki.

Przedstawiciele tej subkultury obsesyjnie interesowali się modą, kochali tańczyć do muzyki z Jamajki i Stanów Zjednoczonych oraz cenili hedonistyczną zabawę. Jak wyglądało życie nocne ówczesnego Londynu? Co wspólnego z modsami miał reżyser Michelangelo Antonioni? I dlaczego Brytyjczycy pokochali klub, w którym nie serwowano alkoholu? O tym m.in. w materiale Norberta Borzyma.

***

Czytaj także
daft punk 1200.jpg
Daft Punk. "Od tanecznego brudu do czerwonych dywanów"

Tytuł audycji: Najlepszy dzień tygodnia

Materiał przygotował: Norbert Borzym

Data emisji: 1.12.2017

Godzina emisji: 7.34

kul/kk

Czytaj także

Marek Karwowski: nie planowałem solowego projektu

Ostatnia aktualizacja: 11.07.2017 17:34
- Przygoda z Trojem zaczęła się przypadkiem, latem zeszłego roku. Wpadł mi wtedy w ręce tablet i odkryłem, że są w nim instrumenty, za pomocą których można tworzyć piosenki - mówi w "Muzycznym Lunchu" Marek Karwowski, wokalista Rentona, którego debiutancka EP-ka pod szyldem Troj ujrzała światło dzienne 26 czerwca. Co było inspiracją do stworzenia tego materiału?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kuba Sojka: w klubie pojawiam się wtedy, kiedy gram

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2017 13:04
- Trąbka i fortepian to moje "macierzyste" instrumety, od których zacząłem przygodę z muzyką. I choć wykształcenie muzyczne nie jest potrzebne, by robić elektronikę, to jednak bardzo się przydaje. Na przykład do syntezy dźwięków - mówi Kuba Sojka.
rozwiń zwiń