Pinballe i arkanoidy. Gamingowa lekcja historii

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2020 09:05
W latach 90. konsola Nintendo SNES obecna była w wielu polskich domach. Osoby, których nie było stać na oryginalny produkt od Nintendo zawsze mogli trafić na rynku na jakiś zamiennik, który działał jak należy.  
Audio
  • Łukasz "Jeffrej" Chmiel wspomina czasu Nintendo (Strefa gamingu/Czwórka)
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFoto: robuart/Shutterstock.com

shutterstock esport gaming wyścigi motosport 1200.jpg
Czy gry wyścigowe są niszowe? Motosport przed ekranem

Jako dzieci wybieraliśmy kartridże, na których widniały zachęcające obrazki, a po odpaleniu gry, ta okazywała się czymś zupełnie innym niż na okładce. Dlatego zamiast "999 gier”, które mieliśmy otrzymać, wewnątrz znajdowało się ich z reguły zaledwie kilka. Nie brakowało jednak przeróżnych odmian pinballu, czy arkanoidów. - Pegasus miał w sobie niezwykłą magię - wspominał gospodarz audycji Łukasz "Jeffrej" Chmiel.

ZOBACZ WIĘCEJ Audycja "Strefa gamingu" >>>

Mówił też m.in. o gadżetach, które były marzeniem każdego ówczesnego gracza. - Nes zapper, w Japonii znany jako Bean Gun, to gadżet dodawany do Pegasusa. Wypuszczony został w roku 1984, oryginalnie miał ształt rewolweru. Był przewodowy i podłączony do konsoli za pomocą kabla. Stosowaliśmy go m.in. w grze "Polowanie na kaczki", były też pojedynki rewolwerowców, a nawet strzelnica - wspominał gospodarz audycji.

Opowiadał także, jak w jego pamięci zapisały się takie legendarne gry jak "Contra" czy "Super Mario Bros", na czym polegał ich fenomen. W programie także dużo dobrej muzyki z legendarnych gier.

***

Tytuł audycji: Strefa gamingu

Prowadzi: Łukasz "Jeffrej" Chmiel

Data emisji: 2.02.2020

Godzina emisji: 12.08

kd