Polskie Radio

Felieton językowy: "Mężczyzna była pierwsza"

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2024 19:00
Skąd w języku polskim wzięły się tak podstawowe słowa jak 'kobieta' i 'mężczyzna'? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, postanowiłam prześledzić rozwój językowy nazw odnoszących się do człowieka - wyjaśnia dr Agnieszka Jastrzębska. 
Internet jest źródłem ciekawostekzdj. ilustracyjne
Internet jest źródłem ciekawostek/zdj. ilustracyjneFoto: Shutterstock.com/Stockfour

Zacznijmy od mężczyzny. W staropolszczyźnie pierwszym słowem określającym osobę płci męskiej (zdarzało się, że też żeńskiej), był mąż, a jego znaczenie było bardzo skonkretyzowane – nazywano tak 'człowieka dojrzałego, myślącego, szlachetnego' oraz ogólnie 'osobę, człowieka'. W języku staropolskim funkcjonowały nazwy pochodne od wyrazu mąż, określające kobietę: mężata, mężatka, mężysta, mężyna, mężyca, to ostatnie oznaczało 'bohaterską kobietę'. Na kobietę mówiono też żona (prasłowiańskie żena), a źródeł tego słowa można doszukiwać się w praindoeuropejskim guena, czyli 'rodząca, przedłużająca ród'. Słowa mąż i żona służyły dawniej do rozróżnienia płci biologicznej, ich występowanie zostało poświadczone od XIV wieku. Początkowo te wyrazy nie odnosiły się do ludzi tworzących związek małżeński.

Mężczyzna pojawił się w polszczyźnie w XV wieku jako wyraz pochodny od przymiotnika dzierżawczego męski (dawniej mężski), który z kolei został utworzony od znacznie starszego rzeczownika mąż (prasłowiański mǫžь.). Podstawa etymologiczna nie budzi więc wątpliwości. Ciekawy jest formant -ina, za pomocą którego utworzono rzeczownik mężczyna (mǫžьščina) oznaczający cechę, a więc 'męskość'. Formant -ina w tamtych czasach pełnił taką funkcję jak dzisiaj przyrostek -ość.

Wyraz mężczyna miał też drugie znaczenie, kolektywne – określał 'ogół, grupę, gromadę osobników płci męskiej', a następnie pod wpływem bardziej ekspansywnego przyrostka -yzna / -izna - mężczyna przekształcił się w mężczyznę. Na tej samej zasadzie mamy inne wyrazy o zakończeniu -czyzna, np. polszczyzna, która oznaczała najpierw 'polskość, ogół cech, właściwości polskich', a dopiero wtórnie stała się synonimem języka polskiego. Pierwotnie pisano nawet nie mężczyzna, tylko męszczyzna (przez sz), a więc w sposób typowy dla rzeczowników pochodzących od przymiotników o zakończeniu -ski (np. francuskifrancuszczyzna, włoskiwłoszczyzna). Była to pisownia jak najbardziej uzasadniona, wcale nie fonetyczna, jak by się mogło wydawać, tylko wynikająca z wymiany głoski s w wyrazie męski na sz przed przyrostkiem -czyzna w formie męszczyzna.

Wyraz mężczyzna posiadał więc dwa znaczenia – oznaczał ‘męskość' oraz 'grupę osobników płci męskiej' i, co ciekawe, był rodzaju żeńskiego: ta mężczyzna, tak samo jak ta starszyzna i ta żeńszczyzna.

Obok mężczyzny istniało słowo żeńszczyzna, również mające dwa znaczenia – 'kobiecość', czyli cecha, i 'grupa osób płci żeńskiej'. Obecnie ten wyraz jest archaizmem. Przy okazji można wspomnieć, że dobrze znamy inne przestarzałe słowa określające kobietę – niewiasta i białogłowa, natomiast o żeńszczyźnie mało kto słyszał.

Między XVI a XVII w. wyraz mężczyzna zmienił swoje znaczenie – uległ zjawisku depluralizacji, czyli stał się 'jednym osobnikiem płci męskiej' oraz zyskał rodzaj męski i zaczął wypierać dotychczasowe znaczenie wyrazu mąż. Słowa mężczyzna w znaczeniu kolektywnym używano jeszcze do końca XVII stulecia i w takiej definicji pojawiało się w słownikach z początku XX w., choć z adnotacją: dawne.

Co stało się z żeńszczyzną? Dziś mamy tylko jej pozostałość w postaci słowa żeński, czyli 'kobiecy'. Żeńszczyzna zachowała się w języku rosyjskim. Rosjanie mówią na kobietę жéнщина (wym. [żenszczina]). Skąd zatem mamy nazwę kobieta? Słowo odnotowujemy od połowy XVI wieku, ale badacze wskazują na jego niejasne pochodzenie. Można co najwyżej ustalić kilka poszlak, analizując słowniki dawne i etymologiczne.

Popularność słownika etymologicznego Aleksandra Brücknera utrwaliła przekonanie, że kobieta pochodzi od staropolskiego wyrazu kob, czyli 'chlew' i była dawniej określeniem obelżywym. Językoznawcy podchodzą jednak do tej hipotezy sceptycznie. W XVI wieku, gdy pojawiła się kobieta, słowo kob już dawno wyszło z użycia. Poza tym w przyrostku -eta nie mógł zajść proces wymawiania głoski e jak i, tymczasem powszechna do dzisiaj jest wariantywna wersja kobita. Nie można wykluczyć, że kobieta pochodzi od starogórnoniemieckiej gabetty – 'towarzyszki łoża' lub górnoniemieckiej kebse – 'nałożnicy, konkubiny'.

Istnieje też bardzo ciekawa hipoteza, według której kobieta pochodzi z dialektu toskańskowłoskiego od słowa conbita – to zbitka dwóch łacińskich wyrazów concupire i cubito. 'Conbita' oznacza 'osobę budzącą pragnienie pieszczotliwego przylegania'. Wyraz pojawił się w XVI wieku, a to zbiegło się z panowaniem królowej Bony, dzięki której do polszczyzny przeszło wiele wyrazów z języka włoskiego, na przykład takich jak: cebula, kapusta, pasternak, por, kalafior, pomidor, pomarańcza, facjata, impreza, fraszka, gracja, kareta, koral.

W XVII wieku kobieta była już słowem neutralnym. Wyparła żonę ze znaczenia osoby płci żeńskiej. Kto przyczynił się do rozpowszechnienia słowa kobieta? Oczywiście to zasługa literatów. W II połowie XVIII wieku użył tego określenia oświeceniowy pisarz Adam Naruszewicz. Szybko podchwycił to słowo Ignacy Krasicki, a po nich romantycy: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid i Zygmunt Krasiński. 

>> WIĘCEJ PORAD ZNAJDZIESZ W "PORADNIKU JĘZYKOWYM POLSKIEGO RADIA" <<

 

Agnieszka Jastrzębska, oprac. rk 

Czytaj także

"Dostarczyć informację o zbankrutowaniu"? O poprawności językowej w portalu Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 05.06.2024 11:00
Norwid pisał, aby odpowiednie dać rzeczy słowo! Ale co, gdy dobór właściwego wyrazu czy wyrażenia spędza nam sen z powiek? Odpowiedzi nie tylko o związkach frazeologicznych, ale również o poszczególnych słowach - w kolejnym poradniku poprawnościowym Polskiego Radia. Tym razem to Redakcja pyta, a językowy ekspert odpowiada! 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czasy się zmieniają - dylemat (u niektórych) pozostaje! Felieton językowy: wziąść czy wziąć?

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2024 12:00
To kompromitujące "wziąść"! W codziennym języku Polaków sporo jest błędów typowych, takich, które się często powtarzają. To chociażby posługiwanie się wyrazem "bynajmniej" jako synonimem "przynajmniej", "ubieranie butów" zamiast ich "wkładania", łączenie sformułowań "w każdym razie" oraz "bądź co bądź" w niepoprawne wyrażenie "w każdym bądź razie" czy wszechobecne "dedykowanie" w znaczeniu "przeznaczania". Są też błędy częste, ale powszechnie piętnowane i wyszydzane. Do tej grupy z pewnością można zaliczyć formy "włanczać", "poszłem" i "wziąść". Nie są jakoś szczególnie gorsze od pozostałych wymienionych tu błędów, ale to im poświęca się wiele uwagi – można powiedzieć, że wytworzyła się na to swoista moda. Ja chciałbym napisać kilka słów o ostatnim wyrazie z wymienionej trójki, czyli właśnie "wziąść".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdzie lokować lokomocję? O poprawności językowej w portalu Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2024 18:00
Norwid pisał, aby odpowiednie dać rzeczy słowo! Ale co, gdy dobór właściwego wyrazu czy wyrażenia spędza nam sen z powiek? Odpowiedzi nie tylko o związkach frazeologicznych, ale również o poszczególnych słowach - w kolejnym poradniku poprawnościowym Polskiego Radia. Tym razem to Redakcja pyta, a językowy ekspert odpowiada!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak wpisać coś, co ma miejsce? O poprawności językowej w portalu Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2024 18:30
Norwid pisał, aby odpowiednie dać rzeczy słowo! Ale co, gdy dobór właściwego wyrazu czy wyrażenia spędza nam sen z powiek? Odpowiedzi nie tylko o związkach frazeologicznych, ale również o poszczególnych słowach - w kolejnym poradniku poprawnościowym Polskiego Radia. Tym razem to Redakcja pyta, a językowa ekspertka odpowiada!
rozwiń zwiń