Polskie Radio

Rozmowa z Anną Woźniak-Szymańską

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2011 08:15

Grzegorz Ślubowski: Naszym gościem jest pani Anna Woźniak–Szymańska, prezes Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością i prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych. Dzień dobry.

Anna Woźniak–Szymańska: Witam panów, witam państwa, dzień dobry.

G.Ś.: Pani prezes, coś się zmienia, i to zmienia się chyba na lepsze, bo kodeks wyborczy...

Wiesław Molak: Na pewno.

G.Ś.: ...no właśnie, który obowiązuje, od tych wyborów ma obowiązywać, wprowadza ułatwienia, znaczne ułatwienia dla osób właśnie z niepełnosprawnością. Proszę powiedzieć, jakie to ułatwienia.

A.W.-Sz.: Z całą pewnością jest to duże wydarzenie w skali całego kraju, ponieważ po raz pierwszy osoby z różnymi dysfunkcjami będą mogły skorzystać z ułatwień. A jakież one są? Po pierwsze będziemy mogli głosować korespondencyjnie, to dla tych, którzy nie mogą samodzielnie dotrzeć do swoich komisji obwodowych, po drugie – przez pełnomocnika, a po trzecie, bardzo ważne – po raz pierwszy w historii osoby niewidome będą mogły samodzielnie oddać głos za pomocą nakładek braillowskich. Po raz pierwszy również osoby niewidome mogą prosić o informacje o wyborach, a także o tzw. instrukcję wyborczą. W przypadku, kiedy będą głosować korespondencyjnie, te obydwie informacje niewidomi mogą uzyskać w powiększonym druku w Braille’u, a także elektronicznie.

W.M.: Ale co muszą zrobić osoby niewidome i słabowidzące?

G.Ś.: No więc właśnie, bo to nie jest obligatoryjnie, prawda? Tylko osoba z niepełnosprawnością sama musi na tyle być aktywna, żeby się zgłosić w pewne miejsce i tam...

A.W.-Sz.: To prawda, to nie jest jeszcze rozwiązanie, które satysfakcjonuje wszystkie osoby niepełnosprawne, bo to jednak osoba niepełnosprawna ma się zdeklarować, ma się dodzwonić do wójta czy burmistrza i powiedzieć, że potrzebuje takich materiałów. Niemniej mam nadzieję, że te ułatwienia zachęcą w tym roku zarówno osoby niewidome, jak i inne osoby z różnymi dysfunkcjami jednak do podjęcia aktu głosowania. Biorąc pod uwagę niską aktywność społeczną w skali makro w ogóle, w ogóle obywateli naszego kraju, mam nadzieję, że jednak te ułatwienia wyborcze zachęcą osoby z różnymi dysfunkcjami do wzięcia udziału w wyborach. Czyli po raz pierwszy osoby niepełnosprawne mają większą szansę na to, żeby wybierać odpowiednie osoby, które potem decydują o rozwiązaniach legislacyjnych w naszym kraju dotyczących wszystkich obszarów naszego życia.

W.M.: Czy zna pani dużo takich przypadków, że do tej pory osoby z niepełnosprawnością – niewidome, słabowidzące, z różnymi dysfunkcjami – chciały wziąć udział w wyborach, ale tego zrobić nie  mogły?

A.W.-Sz.: Znam bardzo wiele osób, panie redaktorze,  które... szczególnie osób niewidomych, bo najwięcej wiem na ten temat, sama jestem osobą słabowidzącą i osobą, która 30 lat pracuje na rzecz tego środowiska, że bardzo wiele zmieniło się w ostatnich latach, jeśli chodzi o samą świadomość osób niewidomych, osób, które osiągnęły dobre wykształcenie, założyły rodziny, chcą się czuć obywatelami pierwszej kategorii tego kraju, a właściwie takimi samymi obywatelami jak pozostali, którzy nie mają dysfunkcji, którzy czuli się pomijani, czuli się źle traktowani tylko dlatego, że nie widzą, tylko dlatego, że samodzielnie nie są w stanie skorzystać z aktu wyborczego. Znam takie osoby z całą pewnością. I myślę, że dla tych osób rzeczywiście te wybory będą bardzo ważne. Niewidomi pójdą z podniesioną głową, natomiast nie jest to zjawisko masowe. Ja słyszę już głosy, że do dzisiaj niewiele jeszcze osób niewidomych w Warszawie i w Polsce zdeklarowało się, prosząc o materiały w Braille’u czy w powiększonym druku.

W.M.: Wczoraj taka informacja, że na 180 tysięcy osób niepełnosprawnych w Warszawie tylko 90 osób zdecydowało już, że w tych wyborach wezmą udział.

A.W.-Sz.: Panie redaktorze,  jest jeszcze czas, niewidomi mają czas do 23 września, a poza tym to wydaje mi się, że do tego 23 września trzeba dużo więcej informacji na ten temat, że takie możliwości w ogóle się pojawiły. Z docieraniem do osób niepełnosprawnych z ważnymi informacjami, a właściwie z każdymi informacjami jest w Polsce ciągle problem, bo mimo nowoczesnych technologii, mimo komputerów i specjalnych programów dla osób niewidomych, to, proszę państwa, nie jest jeszcze tak dobrze. Nie ma internetu jeszcze w bardzo wielu miejscowościach w Polsce, a tam też są mieszkańcy tego kraju.

Bardzo ważne są takie spotkania jak moje dzisiaj z państwem, bardzo ważne jest to, co można zobaczyć i usłyszeć w telewizji, czyli trzeba rzeczywiście bardzo dużej kampanii informacyjnej o tym, że w ogóle są takie możliwości. Ja zrobiłam wszystko, co mogłam na stronach Polskiego Związku Niewidomych, wysłałam informacje do wszystkich województw, wysłaliśmy również informacje do placówek, które prowadzą rehabilitację na co dzień.

Ale, proszę państwa, gdyby nawet tak się stało, że ta liczba osób niewidomych i słabowidzących czy innych osób niepełnosprawnych nie była w tym roku zadowalająca, gdyby nie wszyscy wzięli udział w wyborach, to też nie możemy tego tematu podnosić aż tak mocno. Trzeba przyzwyczaić obywatela niepełnosprawnego, że to państwo staje się bardziej przyjazne, że te rozwiązania są po to, żeby rzeczywiście niepełnosprawni poczuli się godnymi obywatelami, a tak naprawdę to trzeba w ogóle zachęcać wszystkich obywateli, osoby niepełnosprawne, to też część tego społeczeństwa, a jak wiemy, aktywność społeczna obywateli naszego kraju, jeśli chodzi o udział w wyborach, nie jest zadowalająca.

W.M.: Tak, bo tylko czterdzieści parę procent zadeklarowało do tej pory, że weźmie udział w wyborach.

A.W.-Sz.: No więc nie dziwmy się.

W.M.: A jak napisano w jednej z takich ulotek właśnie do niepełnosprawnych – „trzeba dostrzegać, budować wasz potencjał i powiedzieć wreszcie: świat jest wasz”.

A.W.-Sz.: Piękne.

W.M.: Prawda?

G.Ś.: Pani prezes, ja chciałbym zapytać jeszcze o samą procedurę, no bo zaczęliśmy o tym mówić, że to są konkretne terminy, które te osoby, które chcą zagłosować, muszą spełnić. Co konkretnie takie osoby muszą zrobić właśnie, jeżeli chcą zagłosować przez pełnomocnika, korespondencyjnie czy chcą uzyskać te nakładki braillowskie, o których pani mówiła?

A.W.-Sz.: Z całą pewnością muszą zgłosić ten akces do wójta, burmistrza, prezydenta w swojej miejscowości. I to powinno wystarczyć. Nic więcej.

G.Ś.: Pani prezes, a jak jest w innych krajach Europy? Czy to jest to, co w tej chwili u nas jakby się zaczyna, to to jest norma europejska, czy my tutaj jesteśmy w ogonie?

A.W.-Sz.: Głosowanie korespondencyjne, panie redaktorze,  od bardzo wielu lat jest stosowane w wielu krajach Europy i świata. I należy się cieszyć z tego, że polski parlament dojrzał do tego, żeby takie prawo w Polsce powstało. Przez pełnomocnika to również znana forma. Były też próby w różnych krajach głosowania elektronicznego – i w Europie, i w Stanach Zjednoczonych. One są ciągle jeszcze niedoskonałe. Myślę, że przede wszystkim chodzi o zabezpieczenia technologiczne na takie, aby to głosowanie przez Internet było bezpieczne. Może kiedyś i u nas tak będzie.

W.M.: Ale pierwszy krok został zrobiony.

A.W.-Sz.: Ja wyrażam zadowolenie w imieniu środowiska osób z różnymi dysfunkcjami. Będę zachęcała do tego, żeby osoby niepełnosprawne, i robię to już od co najmniej 2 miesięcy, ponieważ uczestniczyłam w procesie legislacyjnym właśnie dotyczącym kodeksu wyborczego i miałam nadzieję, że parlament to udźwignie, więc na wielu spotkaniach mówiłam o tym, że w tym roku będzie nam łatwiej, że w tym roku poczujemy się lepiej.

W.M.: Mówiliśmy o ustawie, która 20 lat temu powstała – Ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych. Czy ona naprawdę zmieniła świat tych ludzi, którzy pozostawali do tej pory w domach i bali się wychodzić na zewnątrz?

A.W.-Sz.: 20 lat temu, panie redaktorze,  ta ustawa rzeczywiście zmieniła świat, ale nie na tyle, żeby on się stał już taki bardzo przyjazny dla osób z różnymi dysfunkcjami. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Nasza ustawa była nowelizowana ponad 60 razy. Jesteśmy dzisiaj na takim etapie, że zarówno środowisko osób niepełnosprawnych, ale także rząd są świadomi, że w Polsce musi powstać nowa ustawa, zupełnie z innym podejściem. To, co było 20 lat temu, było bardzo cenne, ale wtedy żyliśmy w innej rzeczywistości. Ona po 20 latach też jest inna, stąd ta ustawa bardzo odstaje od tego, jakie są potrzeby osób z różnymi dysfunkcjami.

W.M.: Pora na kolejne kroki po prostu.

G.Ś.: Czyli zmiany są konieczne. Naszym gościem była Anna Woźniak–Szymańska, prezes Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością i prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych. Dziękuję za rozmowę.

(J.M.)