Ekumenia

Mniej dzieci na nabożeństwach, drastyczny spadek liczby święceń: Kościół anglikański nie podnosi się po pandemii

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2024 17:35
Niektóre Kościoły zastanawiają się, jak „zabezpieczyć swoją przyszłość w strukturze wyznaniowej, która oddala się od nich teologicznie i etycznie” – mówi pastor anglikański w Newcastle.

W latach 2019–2022 Kościół anglikański stracił jedną piątą osób, a od 2000 r. ponad 40% stałych wiernych.
Najnowsze oficjalne statystyki dotyczące sytuacji w parafiach (lokalnych kościołach) w całej Anglii po ograniczeniach związanych z Covid-19 pokazują spadek tygodniowej obecności dorosłych o 23% w 2022 r. w porównaniu z 2019 r.

W ciągu tych czterech lat liczba dzieci uczestniczących w niedzielnych nabożeństwach spadła jeszcze bardziej – o 28%. Potwierdzeń było też mniej (-19%).

Szczególnie dramatyczny jest spadek liczby młodych ludzi rozpoczynających kształcenie do służby duszpasterskiej – w ciągu ostatnich pięciu lat ich liczba spadła niemal o połowę.

Zespół zajmujący się danymi Kościoła anglikańskiego, autorzy raportu, mówi o „odbiciu po pandemii”, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła frekwencja i aktywność w kościołach. Jednak wielu, jak Ian Paul, wpływowy teolog i członek Synodu Generalnego, widzi „niewielkie oznaki jakiegokolwiek odbicia po Covid”. Znany bloger zajmujący się tematyką anglikańską uważa, że ​​„konflikt wokół seksualności jeszcze bardziej przygnębia powołania, więc w 2024 r. spadek ten może się pogłębić”.

Spadek frekwencji dzieci – „przerażający” znak

Według Jonathana Pryke, starszego pastora w kościele parafialnym Jesmond w Newcastle, sytuacja Kościoła anglikańskiego jest również krytyczna. „Średnia liczba dzieci na kościół anglikański jest przerażająco niska i szybko spada” – mówi Evangelical Focus. 120 lat temu połowa dzieci w Anglii co tydzień uczęszczała do szkółek niedzielnych.

To prawda, że ​​„lata pandemii mocno dotknęły” – mówi Pryke. Jednak kryzys zdrowotny, który wybuchł w 2020 r., „po prostu pogorszył trwającą od kilkudziesięciu lat tendencję spadkową w Kościele anglikańskim”.

Podstawową kwestią, jego zdaniem, jest „głęboka utrata wiary w Biblię jako żywe słowo Boże, w prawdziwość biblijnego światopoglądu, w potrzebę pojednania i odkupienia oraz w moc ewangelii apostolskiej zbawiającej ”.

Decyzje podjęte przez przywódców Kościoła anglikańskiego w ostatnich dziesięcioleciach nie tylko nie zwiększyły zainteresowania ludzi wiarą chrześcijańską, ale przyniosły odwrotny skutek, argumentuje Jonathan Pryke.

„To straszna ironia losu, że Kościół, który dostosowuje się do kultury niechrześcijańskiej, aby zostać usłyszanym, nie jest już słuchany, ponieważ nie ma nic innego do powiedzenia. Ogólnie rzecz biorąc, tam, gdzie kościoły się rozwijają, mają solidny pogląd na autorytet biblijny i zgodnie z tym nauczają, z poczuciem pilności, co do przesłania Ewangelii” – mówią przywódcy kościoła w Newcastle.

Wewnętrzna debata LGBT

Bardzo trudna debata na temat błogosławieństwa małżeństw osób tej samej płci i włączenia LGBT również była czynnikiem wywołującym poczucie rozczarowania wśród wielu byłych wiernych.

„Obserwowanie, jak większość Izby Biskupów Kościoła anglikańskiego przewodzi Kościołowi w tym rewizjonistycznie liberalnym kierunku, jest niepokojące i rozpraszające” – mówi Jonathan Pryke.

„Odejście od doktryny biblijnej i apostolskiej oraz próba porzucenia apostolskiej etyki seksualnej idą w parze” – uważa Jonathan Pryke. „Debaty na temat etyki i tożsamości seksualnej muszą być obecnie głównym czynnikiem wpływającym na ciągły upadek denominacji i zmniejszenie liczby osób zgłaszających się do święceń”.

Próba przedefiniowania tradycyjnego chrześcijańskiego rozumienia małżeństwa spowodowała nie tylko podział z innymi kościołami anglikańskimi na poziomie globalnym. Również w Anglii „zmusiło to kościoły, które starają się pozostać wierne ewangelii apostolskiej, do różnego stopnia osłabienia lub zerwania wspólnoty ze swoimi biskupami” – mówi pastor kościoła parafialnego Jesmond w Newcastle.

Kryzys Kościoła anglikańskiego stawia pytanie. „Jak kościoły ortodoksyjne mogą zabezpieczyć swoją przyszłość w strukturze wyznaniowej, która oddala się od nich teologicznie i etycznie?”. Znak zapytania pozostaje „nierozwiązany” – dodaje. Przyznanie „autoryzowanego i uzasadnionego miejsca rewizjonizmowi, który odrzuca wiarę i etykę apostolską, będzie dla wielu nie do przyjęcia”, a konsekwencje w przyszłości instytucji anglikańskiej mają być widoczne.
Czy pieniądze zainwestowane w misję przyniosą owoce?
Przywódcy Kościoła anglikańskiego próbują zareagować na kryzys. W marcu 2024 roku ogłosiła inwestycję 8,5 mln funtów (prawie 10 mln euro) na budowę nowych ośrodków dla dzieci i młodzieży, a także promocję projektów rewitalizacji kościołów – zarówno na północy, jak i na południu Anglii.

Niektóre z tych inicjatyw mogą być „błogosławieństwem i wygenerować lokalny wzrost”, uważa Jonathan Pryke. Ale „Słowo Boże jest ziarnem, które Bóg sprawia, że ​​rośnie mocą Ducha” – podsumowuje. „Kiedy to słowo nie jest wiernie zasiane, zwykła inwestycja finansowa jest jak podlewanie gruntu, w którym nie ma nasion, i oczekiwanie urodzaju. A to się nie stanie”.

Evengelical Focus

Zobacz więcej na temat: wiara